Rostowski zarzuca Balcerowiczowi, że się myli, choć zasadniczo obaj tak samo oceniają reformę emerytalną z 1999 roku.
[b]Zobacz też: [link=http://www.rp.pl/temat/604049-Zmiany-w-OFE.html " target="_blank"]Zmiany w OFE[/link][/b]
Reforma emerytalna z 1999 roku była wielkim krokiem na drodze polskich reform. Zapewnia ona, że w przyszłości nasz system emerytalny będzie zrównoważony - napisał w liście do prof. Leszka Balcerowicza Jacek Rostowski, minister finansów. Nie przeszkadza mu to jednak podważać zasadności przekazywania 1.5 naszych składek (ok. 14 mld zł) do OFE.
- Drogi Leszku - pisze Rostowski - jeśli przesuwa się część składki z jednego stabilnego i zbilansowanego w przyszłych latach systemu do drugiego, który także jest zbilansowany, to nie powoduje to zachwiania zbilansowanie całości. A to właśnie chce zrobić rząd. Zarzuca mu też nierzetelność w twierdzeniu, że proponowane przez rząd zmiany odbędą się kosztem przyszłych emerytów lub podatników.
Minister tłumaczy, że tę część składek fundusze i tak muszą inwestować w obligacje skarbu państwa. - Moim zdaniem takie rozwiązanie nie ma sensu i tu wyraźnie się różnimy w ocenie tej reformy - uważa Rostowski.