Duża część rynku spodziewała się, że kolejna podwyżka stóp banku centralnego może mieć miejsce już w maju.
Jak się okazuje, głosy ze strony członków Rady Polityki Pieniężnej wcale nie przesądzają o kolejnej podwyżce stóp podczas majowego posiedzenia rady. Wczoraj w wywiadzie dla agencji Bloomberg przeciw takiemu posunięciu wypowiedział się Adam Glapiński, jeden z członków RPP.
– Podwyżka stóp w maju byłaby poważnym błędem, a Rada Polityki Pieniężnej nie może ulegać panice z powodu ostatniego przyspieszenia inflacji – stwierdził Glapiński. Wcześniej inny z członków, Andrzej Bratkowski, opowiedział się za szybką podwyżką już w maju o 50 pkt bazowych.
Zdaniem ekonomistów ostatnie dane świadczące o niższej od spodziewanej dynamice wzrostu wynagrodzeń mogą być argumentem dla gołębiej części RPP, aby jednak z podwyżkami się wstrzymać. Sugeruje to również wypowiedź sprzed kilku dni prezesa Marka Belki dotycząca rynku pracy. Stwierdził on, że dynamika wynagrodzeń w przedziale 4–4,5 proc. w skali roku nie tworzy jeszcze presji inflacyjnej.
W ocenie Macieja Relugi, głównego ekonomisty Banku Zachodniego WBK, dzięki danym GUS gołębia część RPP zyskała argument za powstrzymaniem się z kolejną szybką podwyżką stóp procentowych.