Na gorsze od oczekiwań dane o inflacji rynek zareagował lekkim wzmocnieniem złotego. Nasiliły się bowiem oczekiwania co do podniesienia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Wzrost oczekiwań był jednak ograniczony.
Kwotowania kontraktów FRA mówiące o poziomie trzymiesięcznej stopy rynku międzybankowego oczekiwanym za trzy miesiące wzrosły co prawda do najwyższego poziomu od końca 2008 r. – 4,75 proc. Jednak w porównaniu z wtorkiem podniosły się tylko o kilka punktów bazowych. Wyższa była również rentowność obligacji. W przypadku papierów dwuletnich nastąpił wzrost do 4,87 proc. – jego skala była jednak mniejsza niż w poniedziałek. Nieco mocniej straciły papiery pięcioletnie – rentowność wynosiła wczoraj 5,45 proc.
[srodtytul]Bank uspokaja[/srodtytul]
– Po dokładniejszej analizie można powiedzieć, czy podwyższenie wskaźnika inflacji ma charakter tymczasowy, czy są tam elementy trwalsze. Na pewno to nie jest tak, że Rada Polityki Pieniężnej wpadnie teraz w panikę – skomentował cytowany przez Onet.pl Marek Belka, prezes NBP. Uspokajała również Elżbieta Chojna-Duch z RPP. Jej zdaniem inflacja w ciągu roku może obniżyć się do 2,5 proc., czyli do poziomu celu banku centralnego.
– Takie wypowiedzi oznaczają, że prawdopodobnie w lipcu nie dojdzie do czwartej z rzędu podwyżki stóp procentowych – skomentował Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku.