Oczekiwania lekko w górę

Niespodzianka inflacyjna spowodowała wzrost oczekiwań na podwyżki stóp procentowych. Prezes NBP?uspokajał jednak, że RPP?nie wpadnie w panikę

Aktualizacja: 25.02.2017 16:27 Publikacja: 16.06.2011 01:56

Oczekiwania lekko w górę

Foto: GG Parkiet

Na gorsze od oczekiwań dane o inflacji rynek zareagował lekkim wzmocnieniem złotego. Nasiliły się bowiem oczekiwania co do podniesienia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Wzrost oczekiwań był jednak ograniczony.

Kwotowania kontraktów FRA mówiące o poziomie trzymiesięcznej stopy rynku międzybankowego oczekiwanym za trzy miesiące wzrosły co prawda do najwyższego poziomu od końca 2008 r. – 4,75 proc. Jednak w porównaniu z wtorkiem podniosły się tylko o kilka punktów bazowych. Wyższa była również rentowność obligacji. W przypadku papierów dwuletnich nastąpił wzrost do 4,87 proc. – jego skala była jednak mniejsza niż w poniedziałek. Nieco mocniej straciły papiery pięcioletnie – rentowność wynosiła wczoraj 5,45 proc.

[srodtytul]Bank uspokaja[/srodtytul]

– Po dokładniejszej analizie można powiedzieć, czy podwyższenie wskaźnika inflacji ma charakter tymczasowy, czy są tam elementy trwalsze. Na pewno to nie jest tak, że Rada Polityki Pieniężnej wpadnie teraz w panikę – skomentował cytowany przez Onet.pl Marek Belka, prezes NBP. Uspokajała również Elżbieta Chojna-Duch z RPP. Jej zdaniem inflacja w ciągu roku może obniżyć się do 2,5 proc., czyli do poziomu celu banku centralnego.

– Takie wypowiedzi oznaczają, że prawdopodobnie w lipcu nie dojdzie do czwartej z rzędu podwyżki stóp procentowych – skomentował Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku.

[srodtytul]Dane przybliżają podwyżkę[/srodtytul]

Zdaniem Radosława Bodysa, ekonomisty banku UBS, jeśli Rada Polityki Pieniężnej utrzyma takie podejście, trudno się spodziewać, by przed końcem roku inflacja spadła poniżej 4,5 proc. Bodys uważa, że główna stopa NBP?powinna znajdować się na poziomie 6 proc. Po czterech podwyżkach w tym roku o 1,5 pkt proc. niższa.

– Przed nami trzy miesiące, w których zmiany cen żywności mogą mieć duży wpływ na inflację, i spodziewamy się, że członkowie Rady będą chcieli zobaczyć, jak wpłyną one na dynamikę cen. Jednak niewątpliwie wczorajsze dane przybliżają podwyżkę stóp – stwierdził Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.

Część analityków zwracała uwagę, że ostatni wzrost inflacji w części jest związany ze zmianami metodologicznymi w sposobie szacowania dynamiki cen przez GUS.

[[email protected]][email protected][/mail]

[ramka][srodtytul]Obligacje Inwestorzy nie chcieli papierów indeksowanych inflacją[/srodtytul]

Ministerstwo Finansów sprzedało wczoraj na aukcji obligacje za 3,13 mld zł. Inwestorzy woleli papiery indeksowane sześciomiesięczną stawką rynku międzybankowego niż wskaźnikiem inflacji. Popyt na te pierwsze sięgnął  6,7?mld zł, na drugie – zaledwie 242 mln zł. Dlaczego papiery indeksowane stopą WIBOR sprzedają się lepiej niż obligacje „inflacyjne”? Międzybankowa stawka wzrasta po podwyżkach stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, a dynamika cen powinna – z pewnym opóźnieniem – maleć po takich decyzjach.Inwestorzy nie zdawali sobie sprawy z wyższej, niż oczekiwania rynku majowej inflacji. Ministerstwo Finansów zakończyło bowiem zbieranie ofert od nabywców na trzy godziny przed publikacją oficjalnych danych.Niepewność co do dynamiki cen mogła być spowodowana tym, że popyt na obligacje o zmiennym kuponie był niższy niż w marcu i w lutym. K.K.

[srodtytul]Wzrost cen korzystny dla budżetu: rosną dochody podatkowe[/srodtytul]

Rosnąca inflacja sprzyja budżetowi – oznacza rosnące nominalnie wpływy podatkowe. Ministerstwo Finansów opublikowało wykonanie budżetu po maju. W ubiegłym miesiącu do kasy państwa z tytułu podatku VAT wpłynęło 9,2 mld zł, a z akcyzy 5 mld zł.

Po pięciu miesiącach deficyt budżetowy okazał się o 5,9 mld zł niższy, niż zakładano w harmonogramie – sięgnął 23,7 mld zł, czyli 59 proc. planu na cały rok.

Ogółem dochody budżetu wyniosły po pięciu miesiącach br. 107,9 mld zł, czyli 2,4 mld zł więcej niż szacowano (39,5 proc. planu), a wydatki 131,6 mld zł (42 proc. planu), co oznacza, że są o 3,5 mld zł niższe, niż wcześniej przewidywano. W harmonogramie zakładano odpowiednio: 105,5 i 135,1 mld zł.

Po raz pierwszy w danych na temat wykonania ustawy budżetowej podano, że dzięki poprawie zarządzania płynnością sektora publicznego w budżecie pojawiły się oszczędności na poziomie blisko 14 mld zł. Rząd założył, że w całym roku dzięki tym działaniom potrzeby pożyczkowe państwa spadną o 19,8 mld zł.

Piotr Marczak, dyrektor departamentu długu w resorcie finansów, zapowiedział, że ponadplanowe dochody budżetowe, napływ środków z konsolidacji zarządzania płynnością jednostek publicznych oraz dobra sprzedaż obligacji zbudowały wysoką rezerwę środków złotowych. Z tego powodu więc w czerwcu oraz zapewne w całym trzecim kwartale roku nie będzie przetargów bonów skarbowych. Na cały bieżący rok resort zaplanował spadek zadłużenia z tytułu ich emisji. Do końca maja zadłużenie wzrosło o blisko 4 mld zł.

Całkiem nieźle prezentuje się również sytuacja z dotacjami do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Do końca maja na konto funduszu przelano blisko 1 mld zł mniej niż w tym samym okresie przed rokiem. Z kolei w ramach współpracy z NBP?dla ograniczenia skali nadpłynności w sektorze bankowym resort zdołał do końca maja wymienić na rynku część z 13–14 mld euro, jakie ma do dyspozycji w tym roku. Na lokacie ministerstwa widnieje kwota 19,8 mld zł. eg[/ramka]

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego