Inflacja bazowa pokazuje trendy cenowe, których źródłem są zmiany popytu w gospodarce. Eliminuje zmiany wynikające z tzw. szoków podażowych – gwałtownych zmian na rynku wynikających np. ze złych plonów albo zwyżek cen surowców.
– Mimo wzrostu wszystkich miar wskaźnika inflacji bazowej tendencje cen w kategoriach kształtujących inflację bazową świadczą o tym, że oddziaływanie popytu na wzrost cen pozostaje ograniczone – skomentowali ekonomiści Banku Ochrony Środowiska.
Ankietowani przez „Parkiet" analitycy prognozowali średnio, że inflacja bazowa wyniesie 2,6 proc. Swoje szacunki prezentowali jeszcze przed publikacją gorszych od oczekiwań danych na temat oficjalnego wskaźnika inflacji.
Według GUS wzrosła ona w październiku do 4,3 proc. z 3,9 proc. miesiąc wcześniej. Rynek się spodziewał, że inflacja wzrośnie do 4,0 proc.