W kategorii kapitału ludzkiego zawędrowaliśmy nawet na pierwsze miejsce w Europie, uzyskując od twórców raportu 92 punkty na 100 możliwych. Polacy zostali ocenieni jako bardzo dobrze wykształceni pracownicy, posiadający wysokie kwalifikacje. Stosunkowo najsłabiej wypadamy pod względem regulacyjno-politycznym – w tej kategorii nasz kraj otrzymał 48 punktów na 100 – o 2 więcej niż przed rokiem.
Opracowując ranking eksperci Ernst & Young wzięli pod uwagę 23 wskaźniki świadczące o poziomie rozwoju gospodarczego i pogrupowali je w 5 kategorii: regulacyjno-polityczną, ekonomiczno-finansową, technologiczną, socjoekonomiczną oraz infrastrukturalną. Dane dotyczące Polski są optymistyczne – wartość transakcji fuzji i przejęć w drugim kwartale tego roku w porównaniu z pierwszym wzrosła o 8 proc. i aż o 63 proc. w porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku. – Nie we wszystkich krajach, które są wyżej w rankingu, nastąpił wzrost aktywności inwestorów – podkreśla Zbigniew Jusis, partner w dziale Doradztwa Transakcyjnego Ernst & Young.
W kategorii społeczno-ekonomicznej, na którą złożyły się wskaźniki wielkości populacji i uwarunkowań demograficznych, Polska dostała 87 punktów (81 za wielkość populacji i 92 za uwarunkowania demograficzne). To jeden z najwyższych wyników w Europie i na świecie. Globalnymi liderami są tu Chiny i Rosja dzięki skali rynku wewnętrznego.
Najsłabiej wypadamy w kategorii regulacyjno-politycznej. Złożyły się na to trzy bardzo słabe noty za: ilość formalności, które trzeba spełnić do założenia działalności biznesowej (29 punktów na 100), liczbę dni oczekiwania na decyzję administracyjną w sprawie nabycia aktywów przez jedną firmę od innej (7 punktów) oraz wskaźnik egzekwowania kontraktów mierzony liczbą dni, których potrzebuje sąd na rozwiązanie sporu między przedsiębiorcami (18 punktów). Pozostałe wskaźniki kształtują się w naszym kraju na poziomie średniej europejskiej.