Na początku czerwca już po raz siódmy redakcje „Parkietu" i „Rzeczpospolitej" we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim wyłoniły najlepszych polskich analityków makroekonomicznych. Ocenialiśmy trafność ich prognoz na 2014 r. dla pięciu kluczowych wskaźników gospodarczych. Największym wyczuciem gospodarki wykazał się w ub.r. Przemysław Kwiecień, główny ekonomista domu maklerskiego X-Trade Brokers, przed Ignacym Morawskim, głównym ekonomistą FM Banku PBP oraz Tomaszem Kaczorem, głównym ekonomistą Banku Gospodarstwa Krajowego. Na kolejnych stronach przedstawiamy ich opinie dotyczące perspektyw polskiej gospodarki w kolejnych kwartałach. Publikujemy również analizę Pawła Mizerskiego, głównego ekonomisty AXA TFI, który był najlepszy w prognozowaniu salda obrotów bieżących oraz dynamiki inwestycji (trzy pozostałe wskaźniki uwzględniane w konkursie to roczna dynamika PKB, roczna dynamika cen konsumpcyjnych oraz stopa bezrobocia) oraz rozmowy z Wojciechem Zatoniem, ekonomistą z Uniwersytetu Łódzkiego, jednym z najlepszych prognostów stopy bezrobocia, oraz z prezesem koła naukowego 4Future z tej samej uczelni, które zostało wyróżnione jako najlepszy studencki zespół analityczny uczestniczący w rywalizacji.
Wyłanianie autorytetów
– Konkurs na najlepszych analityków makroekonomicznych ma podkreślać znaczenie prognoz gospodarczych niezbędnych do właściwego funkcjonowania gospodarki, ale także skłaniać makroekonomistów, aby maksymalnie wydłużali horyzont prognostyczny – tłumaczy cel inicjatywy „Parkietu", „Rzeczpospolitej" i NBP prof. Małgorzata Zaleska, członek zarządu NBP i zarazem przewodnicząca kapituły konkursu. – Konkurs ma zatem skłaniać analityków do jak największej dbałości o jakość przygotowywanych prognoz. Przeznaczony jest nie tylko dla profesjonalnych analityków i zespołów analitycznych, ale także dla studentów kierunków ekonomicznych działających w kołach naukowych. W ten sposób pokazujemy przyszłym ekonomistom, z jak dużą odpowiedzialnością będzie wiązała się ich praca.
– Wielu Polaków nie wie, co sądzić o stanie i przyszłości polskiej gospodarki, co wykorzystują niektórzy populistyczni politycy, stawiający nadmierne żądania i przyczyniający się do nierealnych oczekiwań społecznych. Dlatego ważne jest, by byli odważni, wiarygodni i kompetentni ekonomiści, którzy ocenią stan gospodarki i jej perspektywy. Nasz konkurs jest doskonałą okazją do wskazania takich największych autorytetów ekonomicznych – mówi inny członek kapituły Paweł Jabłoński, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej".
Stempel jakości
Po siedmiu edycjach konkursu widać już, że wbrew rozpowszechnionemu przekonaniu, prognozowanie nie jest wróżeniem z fusów, tylko sztuką, której można się nauczyć. Wśród laureatów z poszczególnych lat powtarzają się bowiem te same nazwiska. Przykładowo, Ignacy Morawski zdobył drugie miejsce także w piątej edycji (dotyczącej prognoz na 2012 r.), a w VI edycji był najlepszym prognostą PKB. Przemysław Kwiecień w 2012 r. najlepiej prognozował dynamikę inwestycji, Tomasz Kaczor zaś z zespołem w 2013 r. był na podium wśród prognostów inflacji. – Z pewnością w prognozowaniu ważny jest element szczęścia i intuicji, ale można też wykształcić sobie sprawny warsztat prognostyczny. Gdy prześledzi się wyniki konkursu na analityka makroekonomicznego roku, to widać pewną powtarzalność laureatów. To znaczy, że niektórym udaje się systematycznie formułować trafne prognozy – przyznaje dr Zatoń z Uniwersytetu Łódzkiego.
– Staramy się na bieżąco weryfikować jakość naszych prognoz, ale nagroda w tym konkursie jest swego rodzaju stempelkiem, który to przypieczętowuje. To jest potwierdzenie powtarzalności trafnych prognoz – mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista Banku Ochrony Środowiska, który wraz z Aleksandrą Świątkowską triumfował w poprzedniej edycji konkursu.