Cięcie stóp procentowych nie jest pewne

Obniżka stopy referencyjnej NBP o 0,5 pkt proc., której miesiąc temu oczekiwała większość ekonomistów, jest coraz mniej prawdopodobna. Nawet gołębiej RPP na przeszkodzie stanąć może słabnący złoty.

Publikacja: 07.01.2016 05:00

Cięcie stóp procentowych nie jest pewne

Foto: GG Parkiet

Zmiany w składzie Rady Polityki Pieniężnej, do których dojdzie w najbliższych tygodniach, poskutkują obniżkami stóp procentowych. Tego zdania jest wciąż większość obserwatorów polityki pieniężnej. Ale ten scenariusz nie wydaje się im już tak prawdopodobny, jak jeszcze miesiąc temu. – Coraz wyraźniej widać, że nie ma warunków do cięcia stóp – przyznaje Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.

Powyborcze roszady

To jeden z kilku ekonomistów, którzy w ostatnich tygodniach zmienili swoje oczekiwania wobec RPP. Obecnie spośród 24 uczestników konkursu prognostycznego „Parkietu" 17 spodziewa się, że na koniec II kwartału stopa referencyjna NBP będzie niżej niż dziś (1,5 proc.). Na początku grudnia tego zdania było 19 z nich.

Jeszcze wyraźniej zmieniły się prognozy dotyczące skali łagodzenia polityki pieniężnej. Podczas gdy w grudniu 14 (58 proc.) ankietowanych ekonomistów oczekiwało, że do połowy roku RPP obniży stopę referencyjną o 0,5 pkt proc., obecnie tego zdania jest tylko ośmiu (33 proc.). W efekcie średnia prognoz dla głównej stopy procentowej NBP na koniec II kwartału wynosi 1,24 proc., w porównaniu z 1,16 proc. w grudniu.

W drugiej połowie stycznia upływają kadencje pięciu spośród 10 (licząc z prezesem NBP) członków RPP, a w lutym trzech kolejnych. Pierwsze prognozy, że te zmiany w składzie Rady doprowadzą do poluzowania polityki pieniężnej, zaczęły się pojawiać we wrześniu, gdy wygrana Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych wydawała się już przesądzona. Po październikowych wyborach te oczekiwania się upowszechniły. Na początku grudnia notowania kontraktów na stopę procentową (FRA) sugerowały już, że na rynkach finansowych spodziewana jest obniżka stóp o około 0,4 pkt proc. w perspektywie dwóch, trzech kwartałów. Członków RPP mianują bowiem Sejm, Senat oraz prezydent, czyli w obecnym układzie sił politycy PiS. Ci zaś nie kryli, że życzyliby sobie niższych stóp procentowych. Poseł tej partii (a dziś przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów) Henryk Kowalczyk oświadczył nawet, że skłonność do poluzowania polityki pieniężnej będzie jednym z kryteriów wyboru nowych członków RPP.

– Moja wcześniejsza prognoza, że RPP obniży stopy o 0,5 pkt proc., miała związek z wypowiedziami m.in. ministra Kowalczyka i wicepremiera Morawieckiego, że jest przestrzeń do poluzowania polityki pieniężnej – przyznaje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, która obecnie oczekuje obniżki stóp o 0,25 pkt proc.

Luzowanie ciągle w grze

Kurtek tłumaczy, że zdanie zmieniła pod wpływem pierwszych wypowiedzi Grażyny Ancyparowicz i Jerzego Żyżyńskiego, dwóch niemal murowanych członków RPP (w Sejmie i Senacie na sześć miejsc w RPP zgłoszono dziewięciu kandydatów, ale trzech wskazanych przez partie opozycyjne ma niewielkie szanse na nominacje). Oboje w grudniu dali do zrozumienia, że dalsze obniżanie stóp uważają za niepotrzebne, a nawet potencjalnie szkodliwe.

– Nie wykluczam, że nowa RPP w ogóle nie zmieni stóp, ale w podstawowym scenariuszu zakładam ciągle jedną obniżkę o 0,25 pkt proc. w związku z brakiem presji inflacyjnej. Spodziewam się w 2016 r. średniorocznej inflacji na poziomie zaledwie 0,6 proc. – tłumaczy ekonomistka Banku Pocztowego. Ekonomiści przewidują, że średnioroczna inflacja sięgnie w tym roku 1 proc.

Do zmiany oczekiwań ekonomistów pod adresem RPP przyczynił się też słabnący od połowy listopada złoty. Redukcja stopy referencyjnej NBP o 0,5 pkt proc. nasiliłaby tę tendencję, bo na rynkach finansowych wyceniane jest dziś cięcie o około 0,25 pkt proc.

– Osłabienie złotego nie byłoby czymś pozytywnym dla gospodarki w kontekście problemu kredytów we frankach – zauważa Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista mBanku, który także zmniejszył do 0,25 pkt proc. skalę oczekiwanego łagodzenia polityki pieniężnej. Jak tłumaczy, w związku z podwyżką stóp procentowych w USA i problemami niektórych gospodarek wschodzących na rynkach finansowych utrzymuje się awersja do ryzyka, co może skutkować osłabieniem złotego. – Drzwi do obniżki stóp nie są zamknięte, ale nie dojdzie do niej raczej w marcu, na pierwszym posiedzeniu RPP po wszystkich zmianach w składzie. Jeśli już, to później, gdy złoty będzie mocniejszy – mówi Pytlarczyk.

Choć prawdopodobieństwo obniżki stóp maleje, ekonomiści nie wykluczają, że w nowym składzie RPP sięgnie po niekonwencjonalne metody łagodzenia polityki pieniężnej. Może temu sprzyjać np. wyhamowanie akcji kredytowej po wprowadzeniu podatku od aktywów bankowych.

[email protected]

Gospodarka krajowa
Adam Glapiński, prezes NBP: nie ma podstaw do obniżania stóp procentowych
Gospodarka krajowa
Stopy procentowe znowu bez zmian, a RPP ma nowe prognozy inflacji
Gospodarka krajowa
Stopy procentowe bez zmian. Jest decyzja Rady Polityki Pieniężnej
Gospodarka krajowa
Nie czas na emocje z RPP
Gospodarka krajowa
Wpływy z VAT rosną szybciej niż gospodarka
Gospodarka krajowa
Dobrowolny ZUS? Za żadne skarby. „Ekstremalnie nieracjonalne”