Przemysł ochronił polską gospodarkę przed zapaścią

Ostatni kwartał 2020 r. był dla polskiego przemysłu najlepszy od niemal dwóch lat. Ten rok również rozpoczął się dobrze. Ekonomiści nie spieszą się z cięciem prognoz wzrostu PKB, choć przemawia za tym sytuacja epidemiczna.

Publikacja: 27.02.2021 04:10

Przemysł ochronił polską gospodarkę przed zapaścią

Foto: Bloomberg

Aktywność w polskiej gospodarce zmalała w IV kwartale tylko o 0,7 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału pomimo restrykcji, które rząd wprowadził w odpowiedzi na drugą falę epidemii Covid-19. Stabilizująco na gospodarkę wpłynął wzrost produkcji przemysłowej napędzany silnym popytem z zagranicy. Początek br. również jest dla tego sektora udany. Dlatego ekonomiści, pomimo pogarszającej się sytuacji epidemicznej, nie obniżają na razie swoich prognoz, wedle których w tym roku dojdzie do wyraźnego odbicia PKB.

Jak podał w piątek GUS, produkt krajowy brutto Polski oczyszczony z wpływu czynników sezonowych zmalał w IV kwartale realnie o 0,7 proc. w stosunku do III kwartału. To wynik zbieżny z wstępnym szacunkiem sprzed dwóch tygodni. W ujęciu rok do roku odsezonowany PKB zmalał realnie o 2,7 proc., minimalnie mniej niż wstępnie szacował GUS.

Większa odporność

Piątkowe dane potwierdzają, że polska gospodarka jest coraz bardziej odporna na epidemię i związane z nią restrykcje. W II kwartale 2020 r., gdy rząd po raz pierwszy wprowadził antyepidemiczne ograniczenia, PKB po odsezonowaniu załamał się o 9 proc. w stosunku do I kwartału i o 8 proc. w ujęciu rok do roku.

GG Parkiet

W Polsce zwyczajowo najwięcej uwagi przyciąga realna zmiana rok do roku PKB nieoczyszczonego z wpływu czynników sezonowych. W takim ujęciu PKB w IV kwartale zmalał o 2,8 proc. rok do roku, po zniżce o 1,5 proc. w III kwartale i o 8,4 proc. w II kwartale. To wynik nieco lepszy, niż przeciętnie oczekiwali ekonomiści ankietowani przez „Parkiet" pod koniec stycznia, czyli przed publikacją wstępnych danych o PKB w IV kwartale, ale już po publikacji wstępnych danych za cały 2020 r.

Do spadku aktywności w polskiej gospodarce w IV kwartale – patrząc z perspektywy popytu – w największym stopniu przyczyniło się załamanie inwestycji. Nakłady brutto na środki trwałe tąpnęły o 10,9 proc. rok do roku, po zniżce o 9 proc. w poprzednim kwartale i 10,7 proc. w II kwartale. Obniżyło to PKB w ujęciu rok do roku aż o 2,8 proc. – Czynnikiem ograniczającym inwestycje firm była utrzymująca się niepewność dotycząca dalszego przebiegu pandemii – tłumaczy Jakub Olipra, ekonomista z Credit Agricole Bank Polska.

GG Parkiet

Wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych, które w III kwartale zdołały wzrosnąć o 0,4 proc. rok do roku, w IV kwartale zmalały o 3,2 proc. rok do roku. To jednak i tak wynik znacząco lepszy niż w II kwartale, gdy pierwsza fala epidemii Covid-19 i związanych z nią ograniczeń mobilności doprowadziła do załamania konsumpcji o ponad 10 proc. rok do roku. Spadek wydatków gospodarstw domowych odjął w IV kwartale od rocznej dynamiki PKB 1,7 pkt proc.

Usługi w zapaści

Negatywny wpływ załamania inwestycji oraz spadku konsumpcji prywatnej na aktywność w polskiej gospodarce złagodził wzrost o 3,4 proc. rok do roku wydatków publicznych (nie inwestycyjnych), a także skok eksportu o 8 proc. rok do roku. Ze względu na to, że w ostatnich miesiącach roku odbił się również import, wzrost tzw. eksportu netto (eksportu pomniejszonego o import) dodał do rocznej dynamiki PKB 0,4 pkt proc., najmniej od II kwartału 2019 r., po 1,7 pkt proc. w III kwartale.

PKB oglądane z perspektywy popytu nie oddaje jednak w pełni znaczenia popytu zagranicznego dla koniunktury w Polsce. Doskonałe wyniki przemysłu, szczególnie branż zorientowanych na eksport, sugerują, że popyt zewnętrzny był pod koniec ub.r. głównym czynnikiem chroniącym polską gospodarkę przed głębszą zapaścią. Wartość dodana w tym sektorze w IV kwartale 2020 r. zwiększyła się o 4,8 proc. rok do roku, najbardziej od niemal dwóch lat, po zwyżce o 2,9 proc. rok do roku. Jak zauważyli ekonomiści z banku Santander, beneficjentem ożywienia w światowym handlu okazał się też sektor transportowo-magazynowy, gdzie wartość dodana zmalała w IV kwartale o 0,8 proc. rok do roku, po zniżce o 5,7 proc. w III kwartale.

Na drugim biegunie względem przemysłu są niektóre branże usługowe sparaliżowane antyepidemicznymi restrykcjami. Wartość dodana w sekcji zakwaterowanie i gastronomia załamała się w IV kwartale o 69,3 proc. rok do roku, czyli niewiele mniej niż w II kwartale 2020 r. Także handel odczuł obostrzenia: wartość dodana w tym sektorze zmalała w ostatnich trzech miesiącach ub.r. o 4,6 proc. rok do roku, po zniżce o 0,6 proc. w poprzednim kwartale.

Nominalny wzrost

Sektor przemysłowy utrzymuje dobrą formę także na początku br. W styczniu produkcja sprzedana przemysłu wzrosła wprawdzie o zaledwie 0,9 proc. rok do roku, po zwyżce o ponad 11 proc. w grudniu, ale był to w dużej mierze efekt wyjątkowo niekorzystnego układu kalendarza. Po oczyszczeniu z wpływu tego rodzaju czynników produkcja wzrosła o niemal 6 proc. rok do roku, co – nie licząc grudnia – było najlepszym wynikiem od kwietnia 2019 r. Z kolei w lutym, jak szacują przeciętnie ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści, sprzedaż sektora przemysłowego wzrosła o 4,5 proc. rok do roku.

Dobra koniunktura w przemyśle może nie wystarczyć, aby zapobiec w I kwartale kolejnemu spadkowi PKB w ujęciu kwartał do kwartału. Niemal na pewno będzie on jednak mniejszy niż w poprzednich trzech miesiącach. Dzięki temu wyraźnie wyhamuje spadek PKB w ujęciu rok do roku. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie oczekują, że w bieżącym kwartale aktywność w polskiej gospodarce zmaleje o 1,5 proc. rok do roku. Większość z nich podtrzymuje też swoje prognozy, wedle których w całym 2021 r. PKB odbije się o ponad 4 proc. Coraz częściej jednak podkreślają, że akcja szczepień nie przebiega wystarczająco szybko, aby już w II kwartale można było liczyć na zniesienie większości antyepidemicznych restrykcji. A to może oznaczać, że solidne ożywienie gospodarcze rozpocznie się dopiero w II połowie roku.

Pewną niespodzianką w piątkowych danych GUS może być to, że w ujęciu nominalnym – dzięki najwyższej od 2008 r. inflacji – PKB Polski zdołał urosnąć o 1,3 proc. To wynik tylko minimalnie gorszy niż w 2013 r., podczas gdy w danych realnych widać najgłębszy kryzys od początku lat 90. XX w.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego