Choć kontrakty terminowe wyznaczyły tuż przed startem nowe historyczne szczyty, wydaje się, że inwestorzy już na starcie zaczęli nabierać coraz więcej wątpliwości dotyczących podstaw obecnej hossy. Czy powinniśmy się obawiać?
Od dziennego lokalnego dołka w kwietniu, kontrakty terminowe na indeks Nasdaq 100 zaliczyły ponad 50% wzrosty, napędzane głównie spółkami związanymi ze sztuczną inteligencją. Dzisiejsze spadki powiązane są z firmą Oracle, która w poprzednim sezonie wyników pokazała ogromny backlog związany z zamówieniami, jednocześnie informując o ogromnych inwestycjach w infrastrukturę AI. Dzisiaj pojawiły się informacje, iż spółka ma pewne kłopoty z wynajmem posiadanych przez siebie chipach Blackwell produkcji Nvidii. Jak wskazuje raport podany przez The Information, Oracle miał stracić na wynajmie chipów Nvidii w trzech miesiącach zakończonych w sierpniu nawet 100 milionów dolarów. Choć firma mediowa wskazuje, że problem ten może wynikać z tego, że od momentu przygotowania centrum danych do momentu ściągania pieniędzy z firm, które dokonują wynajmu, zabiera nieco czasu, to jednak informacja ta poddaje pod wątpliwość cały ostatni szaleńczy rajd w segmencie sztucznej inteligencji. Niemal codziennie byliśmy bombardowani informacjami o nowych współpracach pomiędzy topowymi spółkami, inwestycjami czy rozwijaniem infrastruktury. Jeśli miałoby się okazać, że ostatecznie wydane pieniądze nie przynoszą zysków, mogłoby to doprowadzić do większej korekty na Wall Street.
Oczywiście jeszcze dzisiaj na kontraktach notowaliśmy nowe historyczne szczyty, a spadki na indeksie Nasdaq czy Nasdaq 100 nie przekraczają 1%. Niemniej dzisiejsze spadki i tak są największe od końca sierpnia. Trading desk od Goldman Sachsa wskazał, że w poprzednim tygodniu nastroje wśród klientów były najlepsze od grudnia, co pokazuje, że nadmierny optymizm może równie szybko przerodzić się w skrajny pesymizm. Analitycy z Citigroup wskazali również, że rośnie ryzyko związane z realizacją zysków na rynku. Niemniej należy podkreślić, że przynajmniej na ten moment wyniki finansowe spółek były solidne, choć nadchodzi okres, w którym będziemy poznawać najnowsze raporty. Trudno oczekiwać, żeby miały one drastycznie różnić się od poprzednich dobrych liczb, ale nie można wykluczyć takiej sytuacji, że najmniejsze zwątpienie w komunikacji może wpłynąć negatywnie na inwestorów, w szczególności przy tak wysokich poziomach wycen.
Oracle traci podczas dzisiejszej sesji aż 6%, niemniej warto wspomnieć, że wczoraj byliśmy świadkami potężnego niemal 30% wzrostu cen AMD, w związku ze współpracą z OpenAI. Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o bańce w sektorze AI, niemniej obecne wysokie poziomy na rynku akcji wskazują na to, że jakiekolwiek zwątpienie może przerodzić się w przynajmniej małą korektę.
Europa zamknęła się dzisiaj w większości przypadków na zielono, ale niewiele ponad wczorajszymi poziomami zamknięć. Z kolei obecnie Nasdaq traci 0,7%, a S&P 500 traci 0,5%. Są to za małe poziomy, aby mówić o jakiejś większej korekcie, choć jednocześnie możemy doświadczyć dzisiaj największego ruchu spadkowego od wielu tygodni. Michał Stajniak, CFA