Dziś rano świat obiegła informacja o inwazji Izraela na Liban. Rynki finansowe w ostatnich latach uodporniły się na informacje o konfliktach zbrojnych i nawet ropa mocno traci dziś na wartości, a baryłka WTI spada poniżej 67 USD. Cały czas pozostaje blisko 3-letnich minimów. Sytuacja na Bliskim Wschodzi jest napięta od dawna, wszyscy liczyli się z możliwością takiego rozwoju wydarzeń. Rynek w większym stopniu przywiązuje uwagę do prognoz spowolnienia popytu.
Powell wczoraj powtórzył, że spodziewa się dwóch 25-punktowych obniżek stóp przed końcem roku. Nie było to nic nowego. Wielkość listopadowego cięcia będzie uzależniona od danych, a dziś uwagę należy zwrócić na wrześniowy odczyt ISM dla przemysłu. Mediana prognoz wskazuje na niewielkie odbicie do 47.5 pkt. z 47.2 pkt. przed miesiącem. Im słabsze dane tym presja na łagodzenie polityki monetarnej będzie większa. Dziś okazję wypowiedzieć się na temat dalszej ścieżki stóp w USA będą mieli Bostic z oddziału w Atlancie oraz Cook z zarządu Fed.
Złoto po dwóch dniach korekty powraca do wzrostów, a jedna uncja wyceniana jest na poziomie 2650 USD. Co zaskakujące ma to miejsce, mimo relatywnej siły dolara. Kurs EURUSD spadł poniżej 1.12, a USDJPY zbliża się do 144. Silniejszy dolar nieco ciąży złotemu. Euro wyceniane jest blisko 4.29, a dolar kosztuje 3.86. Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie RPP, które zapewne przejdzie bez większego echa.
Dziś pierwszy dzień roboczy miesiąca i tradycyjnie wiąże się to z publikacją finalnych danych PMI. Te ze strefy euro jak zwykle były zbliżone do wstępnych danych i nie miały większego przełożenia na rynek.
WTI.f; D1