Pierwsza sesja tygodnia na globalnych odbyła się przy ograniczonej aktywności inwestorów. W Chinach i Japonii byliśmy świadkami dni wolnych od obrotu. Równocześnie zmiany na DAX'ie czy SPX pozostają ograniczona. Rynek czeka na kluczowe posiedzenie Fed w środę, gdzie najpewniej dojdzie do obniżek stóp procentowych. Rynek pochodnych wycenia obecnie na ok. 60% szanse na ruch aż o -50pb wobec „oficjalnych” szacunków ekonomistów zakładających luzowanie o 25pb.
Lokalnie wydarzenia weekendowe i stan klęski żywiołowej w południowej części kraju znalazł najpewniej odbicie w nieco gorszych nastrojach inwestycyjnych wokół GPW. WIG20 był dziś najsłabszym indeksem w Europie, aczkolwiek warto zaznaczyć iż zarówno dynamika zniżki jak i obroty nie wskazując na „panikę”. Główna podaż związana z „powodzią” skoncentrowała się na walorach PZU, które na koniec handlu pognębiły zniżkę do -7,4%.
Z rynkowego punktu widzenia dzisiejszy spadek WIG20 przy relatywnie neutralnych rynkach bazowych stanowi potwierdzenie słabości rynku, nawet jeżeli tym razem wynika z czynników losowo-pogodowych. Brak jest jednak zmiany układu technicznego na wykresie, a realny test globalnego sentymentu na rynkach będzie miał miejsce dopiero w środę.
Konrad Ryczko Analityk
Makler Papierów Wartościowych