Dzisiejsza sesja na warszawskiej giełdzie ma wyjątkowy charakter. Jest to ostatnia sesja przed świętami, a jednocześnie także ostatnia sesja tego kwartału, a to z kolei budzi pytania o tzw. window dressing. - Rynki wchodzą w świąteczny nastrój, a większość z nich będzie jutro zamknięta. Oznacza to, że dzisiejsza sesja jest ostatnią przed długim weekendem i może mieć wpływ na nastroje rynkowe. Co więcej, jest to również ostatnia sesja I kwartału 2024 r., co oznacza, że mogą również wystąpić pewne przepływy równoważące — wskazują analitycy XTB.
Patrząc na początek notowań na GPW można powiedzieć, że rynek dostosował się do tego wyjątkowego splotu zdarzeń. Od początku dnia mamy bowiem atak podaży. Wystarczyła godzina by WIG20 zameldował się ponad 1 proc. nad kreską i przebił poziom 2400 pkt. Znów świetnie prezentuje się m.in. LPP, które wciąż odrabia straty, których byliśmy świadkami po raporcie firmy Hindenburg. Przed sesją można było mieć obawy, czy hamulcowym nie będzie Orlen. Wczoraj firma poinformował o odpisie na ponad 10 mld zł, jednak rynek potraktował spółkę bardzo łagodnie. Jej akcje tylko nieznacznie tracą dzisiaj na wartości. Co ważne, kolor zielony mamy dzisiaj nie tylko w przypadku największych spółek. Świeci on również w gronie średnich i małych firm. mWIG40 oraz sWIG80 rosną ponad 0,6 proc.
Sygnał do dalszego kupowania akcji dali wczoraj Amerykanie. S&P 500 urósł prawie 0,9 proc., zaś Nasdaq zyskał 0,5 proc. - Za oceanem po kilku dniach lekkiego marazmu inwestorzy przypomnieli sobie, w jaki sposób robi się nowe rekordy. Indeks S&P500 ze wzrostem o 0,86 proc. poprawił swój historyczny rekord zamknięcia i wiele wskazuje na to, że zyskując od początku roku około 10 proc., zaliczy najlepszy kwartał od 2019 r. Co ciekawe, podczas środowej sesji technologia musiała wyjątkowo uznać wyższość spółek typu „value” reprezentowanych przez indeks Dow Jones Industrial, który zyskał 1,22 proc.. O ile początek roku charakteryzował się bardzo wąską charakterystyką wzrostu skupioną zaledwie na kilku kluczowych spółkach, o tyle w ostatnich tygodniach szerokość rynku uległa zauważalnej poprawie — zwraca uwagę Patryk Pyka, analityk DI Xelion.
Czytaj więcej
Wczoraj na GPW indeks WIG20 przybliżył się do ważnego oporu, a mWIG40 pobił historyczny rekord. Jednak zmienność nie była zbyt wysoka, inwestorzy już w większości wyczekują świątecznej przerwy.
Mieszane nastroje mieliśmy na rynkach azjatyckich. Mocno zaprezentował się Hang Seng, który zyskał 0,9 proc. Na drugim biegunie tym razem znalazł się Nikkei225, który stracił prawie 1,5 proc.