Poranek maklerów – Wszystko czerwone

WIG20 długo nie cieszył zwyżką ponad 2200 pkt. We wtorek wspomniany poziom wskaźnik przez zdecydowaną część dnia oglądał od dołu. I ostatecznie dzień zamknął zniżką o 0,4 proc. do 2196,27 pkt.

Publikacja: 24.01.2024 09:02

Poranek maklerów – Wszystko czerwone

Foto: Adobestock

Spadły wszystkie główne indeksy. Najwięcej stracił mWIG40 – 0,8 proc. A wszystko to działo się przy nieznacznie (-23 mln) spadających obrotach do 1,003 mld zł i przecenianym złotym. „Lokalną zmienną pozostał układ techniczny na wykresie WIG20. Indeks ma za sobą kolejny dzień zawieszenia pod linią lokalnego trendu spadkowego, która jest też linią prowadzącą korektę. Z tej perspektywy patrząc sesja była wezwaniem do czekania na przesilenie, które wyśle sygnał zakończenia korekty lub wzmocni rynkowe oczekiwania na pogłębienie spadku WIG20 w rejon 2130-2100 pkt. W trakcie kolejnych sesji warto jednak oczekiwać podporządkowania rynku kondycji giełd bazowych. Wejście Fedu w fazę medialnej ciszy przed styczniowym posiedzeniem FOMC i trwający sezon publikacji raportów kwartalnych owocują skupieniem graczy na wynikach spółek, które zepchnęły w cień dane makro i pytania o przyszłość polityki Fedu. W efekcie rynek warszawski powinien poruszać się razem ze światem przy stale obecnej wrażliwości na to, jak będzie układała się relacja złotego z dolarem” – twierdzi Adam Stańczak z DM BOŚ.

W Europie rosły mniejsze parkiety (poza Warszawą). Paryż, Londyn, czy Frankfurt zaliczyły spadki. W przypadku tych trzech rynków wynosiły one 0,3-0,4 proc.

W USA ciąg dalszy zwyżek. S&P 500 poszedł w górę o 0,3 proc. Nasdaq Composite zyskał z kolei 0,4 proc. Za to DJIA spadł o 0,3 proc. Nikkei 225 oddał w środę 0,8 proc.

Dziś czekamy na PMI z Europy i USA.

Niższa zmienność

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Wczorajsza sesja na globalnym rynku akcji przebiegała w otoczeniu niższej zmienności. W dużej mierze było to rezultatem pustego kalendarium makroekonomicznego oraz wyczekiwaniu na czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Zarówno niemiecki DAX jak i francuski CAC 40 straciły po 0,34%. Blisko 0,50% zyskiem zakończył się handel S&P 500, natomiast po słabszym okresie bardzo dobrą sesję zaliczyły indeksy chińskie. Technologiczny Hang Seng zyskał ponad 2,60% w odpowiedni na doniesienia o wycofaniu propozycji niekorzystnych ustaw dotyczących sektora gier w Państwie Środka.

Słabe nastroje na zachodzie Europy przełożyły się również na spadki warszawskich indeksów. WIG20 zniżkował o 0,40% przy obrotach nieprzekraczających 0,9 mld PLN. Gwiazdą sesji były notowania JSW, które zyskały blisko 10% w odpowiedzi na nową rekomendację Citi. Powyżej 2,0% na plusie dzień kończyły również KGHM oraz CD Projekt. Na drugim biegunie znalazły się notowania Pepco, PGE i Kruka. Co ciekawe, tym razem to segment średnich spółek zachowywał się najsłabiej zniżkując 0,80%. Indeksowi w największym stopniu ciążyły notowania InterCarsu, Millennium i Handlowego.

Dziś rynek wyczekuje wstępnych publikacji wskaźników PMI za styczeń dla głównych gospodarek. Wydaje się, że w szczególności uwagę inwestorów wzbudzi odczyt dla całej strefy euro oraz dla Niemiec w kontekście sektora przemysłowego. Ostatnie spadki cen energii mogą nieco poprawić nastroje wśród firm. Niemniej oczekiwania nie wskazują na istotny wzrost wskaźnika. W przypadku strefy euro rynek zakłada wzrost z 44,4 pkt do 44,8 pkt., natomiast w przypadku Niemiec zwyżkę o 0,4 pkt. do 43,7 pkt. Za oceanem inwestorzy uwagę będą skupiać na kolejnych publikacjach wyników za miniony kwartał. Raporty opublikują m.in. IBM, AT&T czy Tesla.

Podobnie jak we wtorek, wczorajsza sesja na Wall Steet raczej nie będzie mocnym wsparciem dla początku handlu w Europie, w tym na GPW. Niemniej nastroje mogą poprawić wczorajsze wyniki Netfliksa opublikowane po sesji, które okazały się zdecydowanie powyżej prognoz. Z drugiej strony, co prawda wtorkowa sesja przyniosła spadek warszawskich indeksów, ale w drugiej części dnia popyt odrobił część strat, co może pobudzić apetyt na więcej podczas dzisiejszego handlu. Jednocześnie wsparcie w zakresie 2160-2200 pkt. nadal obowiązuje.

Niedźwiedzie się nie poddają

Piotr Neidek, BM mBanku

Kontrakty terminowe DAX future powoli zbliżają się do linii lokalnego trendu spadkowego. Mowa o górnym ograniczeniu grudniowo-styczniowej konsolidacji. Pod względem czasu trwania jest ona prawie taka sama, co długość zwyżki ją poprzedzająca. To może zachęcić do próby zainicjowania nowej, wertykalnej fali. Jak na razie zmienność jest ograniczona. Dzisiaj może się to zmienić, gdyż w kalendarzu makroekonomicznym jest wiele pozycji. Jednakże inwestorzy czekają na czwartkowe posiedzenie EBC. Decyzja o stopach procentowych może pobudzić zmienność. To generuje zarówno szansę na zainicjowanie nowej zwyżki, jak i ryzyko ostatecznego przebicia się przez wsparcie. DAX wciąż broni się powyżej strefy 16500 pkt.

We wtorek indeks szerokiego rynku w USA wprawdzie nie zdobył nowych szczytów w ciągu dnia, ale zdołał finiszować na nowych maksimach. Po piątkowym wybiciu długoterminowego oporu i poniedziałkowym rekordzie 4868,41pkt, wczoraj S&P 500 zyskał 0,3%. Jak na razie jest to trzeci miesiąc z rzędu zdominowany przez akcyjne byki. Jednakże we wtorek presji podaży nie wytrzymały maluchy. Russell 2000 ponownie znalazł się poniżej psychologicznego poziomu 2000 punktów. Natomiast DJIA finiszował pod kreską (-0,3%), lecz wciąż utrzymuje się powyżej wybitej konsolidacji. Jankeskie byki wciąż są silne, ale tygodniowe wykupienie ponownie pojawiło się na długoterminowym wykresie.

Wczorajsze osłabienie na rynku walutowym oraz akcji sprawiło, że niedźwiedzie ponownie mają korzystny układ dla siebie. WIG20 po krótkiej i nieudanej próbie przebicia się przez linię trendu spadkowego, odpadł na południe. W ciągu sesji bykom udało się zatamować podaż akcji, przez co skala spadków wyniosła jedynie 0,4%. Jednakże bez wybicia się nad 2223 pkt sytuacja techniczna zrobiła się ponowie niebezpieczna dla zwolenników hossy. Od grudniowego szczytu WIG20 spadł trojką. Jest to jak na razie klasyczny przykład korekty a-b-c. Jednakże zejście poniżej 2161 pkt stanowiłoby realne zagrożenie w postaci rozwinięcia średnioterminowej korekty. Wówczas temat 2000 punktów wróciłby na tapetę.

Trump niemal pewien nominacji, Netflix pozytywnie zaskakuje

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wtorkowa sesja rozpoczynała się w Europie na plusach, w czym pomagało m.in. zachowanie rynku chińskiego, ale po starcie handlu na rynku bazowym błyskawicznie przewagę zyskała podaż. Ruch w dół trwał jednak tylko około godziny, na większości parkietów sytuacja pozostawała przez resztę handlu dość stabilna, trwały powolne próby odrabiania strat, które spełzły na niczym po drugiej, mniejszej fali spadkowej przed startem handlu w USA. Finalny bilans sesji nie był jednak zły, najsilniejsze spośród głównych indeksów FTSE 100 straciło zaledwie 0,03%, spadki większości sięgały 0,3-0,4%, jedynie IBEX zachowywał się wyraźnie gorzej i zamknął się 1,09% niżej. Mimo ograniczonej aktywności na rynku długu wyraźnie osłabiało się euro, które z poziomów porannych (1,0910) wycofało się aż do 1,0830 zanim znalazło wsparcie i powróciło do swojego kanału wahań z ostatnich dni.

WIG20 spadł o 0,40%, mWIG40 o 0,82%, a sWIG80 o 0,50%. Tracił m.in. sektor finansowy, największe ujemne kontrybucje do głównego indeksu wniosły Pekao (-1,45%), PZU (-1,09%) oraz PKO BP (-0,66%), a do mWIG40 poza InterCars (-3,31%) Millenium (-2,80%) i Handlowy (-3,13%). Pod presją znajdował się także złoty, kurs EUR/PLN wzrósł z 4,36 do 4,39, a USD/PLN z okolic 4,00 do ponad 4,05.

Mimo przejściowych problemów w pierwszej połowie sesji S&P 500 zyskał 0,22%, a Nasdaq 0,32%. Publikacje raportów były bardzo mieszane. Najgorzej wypadło 3M, które straciło 11,03%, negatywnie odebrano także wyniki General Electric, Johnson&Johnson oraz Lockheed Martin, ale w dużej mierze równoważyło to drożejące o ponad 4% Procter&Gamble przy wsparciu Verizona i Halliburtona. Przede wszystkim jednak po zamknięciu świetnie przyjęty został raport Netfliksa (+8,66% w handlu posesyjnym), spółka znalazła 13 mln nowych subskrybentów (prognozy: 8,7 mln). Wprawdzie gigant streamingu nie ma już takiego znaczenia jak kiedyś i jest wart niewiele ponad połowę tego co J&J albo P&G, ale wciąż cieszy się ogromną uwagą inwestorów i ma niebagatelny wpływ na dzisiejsze poranne wskazania kontraktów futures na amerykańskie i europejskie indeksy. Warto wspomnieć, że po świetnym wyniku w Iowa i wycofaniu się Rona De Santisa z wyścigu o prezydenturę, Donald Trump z łatwością wygrał z Nikki Haley w New Hampshire, jednym z niewielu stanów, w których miała realne szanse na zwycięstwo. Kwestia nominacji Partii Republikańskiej wydaje się już przesądzona.

Sesja w Polsce i Europie będzie miała szansę rozpocząć się od wzrostów, w Azji na plusach znajdują się wszystkie indeksy poza korygującym się drugi dzień z nadmiernego wykupienia Nikkei 225. Ma to miejsce za sprawą odebranych jako jastrzębie komentarzy Kazuo Uedy, po których rynek coraz wyraźniej wycenia szansę na jakieś działania Banku Japonii na kwietniowym posiedzeniu. Wsparciem dla rynków europejskich na pewno będą informacje ASML, jednej z najważniejszych spółek na kontynencie, że zamówienia na jej urządzenia służące do produkcji zaawansowanych półprzewodników w ubiegłym kwartale wzrosły przeszło trzykrotnie.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA