Dziś jednak obserwujemy lekkie odreagowanie. Notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy cofają się o 0.2%. W trakcie sesji w Azji kiepsko radzili sobie w dalszym ciągu producenci gier. Pierwsze godziny azjatyckiego handlu upływały w lepszych nastrojach po tym, jak Ludowy Bank Chin zasygnalizował, że władze przygotowują się do dalszego poluzowania polityki monetarnej za pomocą obniżek stopy rezerw obowiązkowych. To dla chińskiej gospodarki bardzo efektywne narzędzie zwiększające ilość pieniądza.

Początek europejskich godzin handlu przynosi nawet cofnięcie niemieckiego Daxa poniżej 16800 pkt. Futures na S&P500 cofa się poniżej 4800 pkt. Dziś kalendarium makroekonomiczne nie należy do najciekawszych, a rynek będzie czekał na dane inflacyjne w drugiej połowie tygodnia. W kraju uwagę należy zwrócić na decyzję Rady Polityki Pieniężnej, ale nikt tu nie spodziewa się zmiany kosztu pieniądza. Ważniejsze będą wskazówki, w jakiej perspektywie będzie mogło dojść do pierwszej obniżki stóp procentowych.

Na rynku walutowym spokojnie. Eurodolar pozostaje powyżej 1.09, a USDJPY notowany jest blisko 144 jenów za każdego dolara. Euro kosztuje 4.33, a para USDPLN jest na poziomie 3.95.

Bowman z Fed podkreśliła, że inflacja powinna dalej spadać w kierunku 2% i materializacja takiego scenariusza powinna sprzyjać obniżkom stóp. Polityka monetarna jej zdaniem nie powinna być bowiem zbyt restrykcyjna.

Notowania ropy zaliczyły wczoraj największy spadek od miesiąca po tym, jak pojawiły się oznaki spadku fizycznego popytu, a Arabia Saudyjska obniżyła ceny dostaw na wszystkich rynkach. Złoto wraca powyżej 2030 USD za uncję.