Zmiana CPI liczona rok do roku obniżyła się do 3,2 proc. Stąd już niewiele brakuje do czerwcowego dołka (3,1 proc. r./r.). Co ważne, postęp widać też w przypadku tzw. inflacji bazowej, która obniżyła się do 4 proc. rok do roku – to tempo najsłabsze od jesieni 2021 r.
Dalsza normalizacja inflacji zmniejsza ryzyko, że Fed zdecyduje się na jeszcze jedną podwyżkę stóp procentowych na ostatnim w tym roku posiedzeniu 13 grudnia (przy czym wtedy będą znane nowsze dane, za listopad). Tym bardziej że nawet przy utrzymywaniu stóp na dotychczasowym poziomie, czyli już bez podwyżek, obniżanie się inflacji oznacza, że realne stopy (skorygowane o inflację) cały czas rosną. Stopa Fedu jest już 125–150 punktów bazowych powyżej rocznej inflacji bazowej. Coraz wyższe stopy będą nie tylko sprzyjały ograniczaniu wzrostu cen w gospodarce, ale też będą schładzały koniunkturę, w tym rynek pracy – październikowy wzrost stopy bezrobocia do poziomu najwyższego od 21 miesięcy jest tego przedsmakiem. W takich warunkach trudno wyobrazić sobie już dużą przestrzeń do zacieśniania polityki przez Fed.
Dobre wieści na temat inflacji i szanse na to, że koniec cyklu podwyżek stóp jest już na dobre za nami, będą sprzyjać sezonowo udanej końcówce roku na Wall Street. Przyszły rok będzie już jednak stał pod znakiem odliczania od ostatniej podwyżki do pierwszej obniżki stóp, która niekiedy była zwiastunem recesji.