Natomiast prawdziwa euforia miała misce na warszawskiej giełdzie, gdzie indeksy dyskontowały wyniki wyborów parlamentarnych. Już wczesne godzinny poranne oraz umocnienie złotego o kilka gorszy w relacji do euro wskazywały, że będzie to mocna sesja. Finalnie wśród krajowych indeksów najlepiej poradził sobie eksponowany na kapitał zagraniczny WIG20, który zyskał 5,31% przy obrotach przekraczających 3 mld PLN. Tym samym WIG20 zbliżył się na włos do poziomu 2100 pkt. Nieco słabiej radziła sobie grupa średnich spółek (mWIG40 +2,72%), natomiast indeks najmniejszych spółek zyskał nieco ponad 1%. Sektorowo najlepiej wypadły banki, spółki budowlane oraz paliwa z uwagi na dobry wynik Orlenu (+8,53%). Warto wspomnieć, że wynik wyborów przełożył się również na dalszą korektę rentowności 10-lenich obligacji skarbowych. Wspomniane rentowności na koniec dnia znajdowały się poniżej 5,65%, gdy tydzień wcześniej był to poziom 6%.
W dzisiejszym kalendarium makroekonomicznym brak ważniejszych odczytów. Uwaga inwestorów globalnie może skupić się na publikacji wrześniowej sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych.
Wydaje się, że po wczorajszych ponadprzeciętnych wzrostach, w szczególności spółek z WIG20, dziś indeks mogą odreagowywać w postaci realizacji szybkich zysków. Z drugiej strony nastroje globalne również uległy poprawie. Potwierdza to znany wskaźnik Fear&Greed Index publikowany przez CNN. Chociaż nadal znajduje się w strefie strachu, wczoraj wyniósł 36 pkt., gdy jeszcze dzień wcześniej było to poniżej 30 pkt. (poziom neutralny zaczyna się od 45 pkt.). Tym samym nie spodziewamy się mocnej korekty podczas dzisiejszej sesji na GPW. Natomiast kolejne tygodnie mogą przynieść ostudzenie optymizmu w oczekiwaniu na formowanie nowego rządu. W skrajnie negatywnym scenariuszu, może to potrwać nawet do końca bieżącego roku.
Euforia na GPW i rynku złotego po wyborach
Kamil Cisowski, DI Xelion
Po otwarciu blisko piątkowego zamknięcia lub trochę powyżej europejskie indeksy rozpoczęły dzień od przeceny, ale zakończyła się ona po około godzinie handlu, później było już tylko lepiej. Powrót w okolice zera zajął czas do południa, później udało się wypracować niewielkie wzrosty, dzięki czemu na zamknięciu na głównych rynkach widzieliśmy zwyżki od 0,23% (Stoxx 600) do 0,59% (IBEX). Jedyne ciekawsze dane dnia, amerykański Empire State Manufacturing Index pokazały spadek z 1,9 pkt. do -4,6 pkt., ale był on mniejszy niż prognozy (-6,4 pkt.). Przez cały dzień widzieliśmy presję na rentowności amerykańskiego długu skarbowego, które rosły z 4,64% w nocy do ponad 4,70% wieczorem, ale nie prowadziła ona do umocnienia dolara. Kurs EUR/USD rozpoczynał tydzień w okolicy 1,0520, dziś rano notowany jest około 30 pb. wyżej.
Powiedzieć, że wynik wyborów miał pozytywny wpływ na polskie aktywa to nic nie powiedzieć. WIG20 wzrósł wczoraj o 5,31%, mWIG40 o 2,72%, a sWIG80 o 1,08%, a wszystkiemu towarzyszył spadek EUR/PLN o 1,76%. Polska była ewidentnie silnie doważana przez zagranicznych inwestorów instytucjonalnych, obroty na GPW sięgnęły 3,3 mld zł. O 13,28% drożało Pekao, o 11,25% PKO BP, o 8,55% mBank, a o 8,53% Orlen. Zwyżki WIG20 były bardzo skoncentrowane na spółkach Skarbu Państwa, CD Projekt, Orange, Kęty, Cyfrowy Polsat oraz Allegro zamykały się niżej. Nie ulega wątpliwości, że głównym wygranym zmiany rządu według inwestorów będą banki – w mWIG40 o 9,14% drożało Millenium, a o 6,77% ING BSK.