Wczoraj krok do przodu, dzisiaj, przynajmniej na początku notowań, niewielki krok w tył. Tak wygląda obecnie sytuacja na warszawskiej giełdzie. WIG20 po prawie dwóch godzinach wtorkowego handlu tracił około 0,3 proc. Nadal jednak utrzymuje się blisko psychologicznego poziomu 2200 pkt. Spadki widzimy też na innych europejskich rynkach. DAX czy też CAC40 tracą około 0,6 proc.
Niewielkimi wzrostami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Główny indeksy zyskały około 0,2 proc. Z mieszanymi nastrojami mieliśmy natomiast do czynienia podczas azjatyckiej części dnia giełdowego. Tym razem błysnął Kospi, który zyskał ponad 1,1 proc. Nieźle zaprezentował się także Nikkei 225, który urósł 0,9 proc. Słabiej radził sobie Hang Seng, który przed końcem notowań tracił 0,3 proc.
Pierwsza część dzisiejszych notowań to przede wszystkim publikacje indeksów PMI w Europie. Można w tym przypadku mówić o rozczarowaniu, szczególnie jeśli chodzi o Polskę. PMI dla przemysłu spadł do poziomu 43,5 pkt co okazało się wynikiem gorszym od oczekiwań rynkowych.
- Raport PMI wskazuje, że słaby popyt europejski coraz silniej kładzie się cieniem na polskim przetwórstwie, co wraz z obniżającymi się cenami niektórych surowców sprzyja dalszej dezinflacji - komentują ekonomiści PKO BP.
Czytaj więcej
Najgłębszy od czasu pandemii Covid-19 spadek wolumenu zamówień zza granicy zmusza polskie firmy przemysłowe do ograniczenia produkcji. Konsekwencją zapaści w sektorze przemysłowym jest deflacja.