Poranek maklerów – Fed nie ustępuje ani na krok

Środa przed posiedzeniem Fedu wypadała rozczarowująco. Tylko początek sesji był na plusie. WIG20 spadł o 0,8 proc., mWIG40 stracił 1,1 proc., a sWIG80 0,4 proc. Obroty zniżkowały z 872 mln do 661 mln zł. Nerwowo było też w Europie, gdzie przeważały zniżki, a najwięcej stracił paryski CAC 40 – 1,4 proc.

Publikacja: 27.07.2023 09:22

Poranek maklerów – Fed nie ustępuje ani na krok

Foto: AdobeStock

Fed zdecydował o podwyżce głównych stóp procentowych o 25 pb. Prezes Jerome Powell stwierdził, że utrzymanie wysokich stóp będzie konieczne jeszcze przez jakiś czas, ale nie przesądził, czy podczas posiedzenia Fedu we wrześniu zapadnie decyzja o kolejnej podwyżce. Zauważył, że wbrew wcześniejszym prognozom ekonomistów obecne przewidywania wskazują, że USA uda się uniknąć recesji.

Po słowach Powella S&P 500 ruszył w górę, ale sił bykom nie starczyło na długo i ostatecznie spadł o… 0,02 proc. Nasdaq Composite stracił 0,1 proc.

Dzisiaj Nikkei 225 zyskał 0,7 proc., a większość futures jest na zielono.

W czwartek opublikowany został wskaźnik zaufania niemieckich konsumentów Gfk (-24,4 proc.) i wypadł lepiej niż miesiąc temu. O 14.15 poznamy decyzję w sprawie stóp procentowych EBC, a kwadrans później sporo ważnych danych z USA.

Spadkowa środa

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

W oczekiwaniu na wieczorną decyzję Fedu, główne europejskie indeksy giełdowe zanotowały wczoraj spadki. DAX stracił 0,49%, a CAC40 aż 1,35%, przy czym niemiecki indeks zaliczył cały zakres ruchu, w którym znajduje się od około dwóch tygodni, czyli 16000-16200 pkt.

Przecena nie ominęła także polskiego parkietu, gdzie relatywnie bardziej traciły spółki z drugiej linii, a mWIG40 zniżkował o 1,05%. Indeks największych spółek stracił 0,82%. Wśród komponentów zaledwie cztery spółki zanotowały wzrosty, przy czym najmocniejszym walorem okazał się mBank, który zyskał 1,21%. Na drugim końcu spektrum znalazły się akcje LPP ze stratą 2,58%.

W godzinach wieczornych czasu polskiego, w Stanach Zjednoczonych Fed podjął decyzję ws. stóp procentowych i zgodnie z oczekiwaniami podniósł je do poziomu 5,25-5,50%. Po decyzji, rentowności 10-letnich obligacji rządowych obniżyły się do ok. 3,86%, kurs EUR/USD wzrósł do ok. 1,11, a indeks S&P 500 wyszedł „na plus” po całodziennym notowaniu strat. Podczas konferencji prasowej prezes Powell oświadczył, że utrzymanie wysokiego poziomu stóp będzie konieczne jeszcze przez jakiś czas, lecz nie przesądził, czy podczas posiedzenia Fedu we wrześniu zapadnie decyzja o kolejnej podwyżce. Stwierdził także, że wbrew wcześniejszym prognozom ekonomistów banku centralnego, którzy jeszcze w czerwcu przepowiadali w USA "łagodną recesję" w tym roku, obecne przewidywania wskazują, że uda się uniknąć spadku PKB.

Dzisiaj swoją decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie Europejski Bank Centralny. Ekonomiści BNP Paribas oczekują podwyżki stopy depozytowej o 25 pb. do 3,75%. W trakcie konferencji po poprzednim posiedzeniu Rady prezes EBC Christine Lagarde podkreśliła, że jest bardzo prawdopodobne, iż Rada Prezesów zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp procentowych. Rynek szacuje prawdopodobieństwo dodatkowej podwyżki o 25 pb. przed końcem roku na około 70%.

Początek sesji na plusie?

Piotr Neidek, BM mBanku

Poranne notowanie kontraktów terminowych na DAX wskazuje na dodatnie otwarcie rynku nad Mennem. Wczoraj DAX stracił na zamknięcie dnia -0,5%, jednakże w skala spadków w ciągu dnia była dwa razy większa. Podczas sesji indeks idealnie zahaczył o poziom 16000 punktów, który posłużył jako wsparcie. Zimną krew pokazały byki z drugiej linii niemieckiego parkietu. mDAX(-0,1%) finiszował na poziomach zbliżonych do tego, co można było zaobserwować od kilku dni na Deutsche Boerse.

Najmocniej spadającym indeksem w Europie okazał się CAC 40 (-1,4%). Pod koniec sesji bykom udało się odrobić sporą część środowych strat, ale na koniec dnia wciąż dominowała czerwień. Finisz wypadł na poziomach, które dobrze są znane inwestorom od drugiej połowy lutego. Ostatnie miesiące nie przyniosły rozstrzygnięcia a presja na spadki wciąż jest odczuwalna. Wśród pozytywnie zachowujących się parkietów, wyróżniła się giełda w Londynie. Wprawdzie FTSE 250 zamknął się na lekkim plusie (0,2%), to jednak bykom udało się obronić ruchome wsparcie. Na wysokości 19000 pkt przebiega średnia dwustusesyjna. Kilka dni temu została ona wybita, generując pozytywne sygnały dla inwestorów. Po pięciu dniach korekty, w Londynie ponownie może pojawić się zieleń.

Po kilku dniach odpoczynku indeks Russell 2000 ponownie zaatakował 2000 punktów. Jak na razie psychologiczny pułap ponownie dał się we znaki bykom, którym nie udało się finiszować powyżej granicy 2000 pkt.  Od rana można jednak zauważyć rosnące ceny kontraktów terminowych na ww. benchmark, zatem czwartkowy atak dwutysięcznika nie jest wykluczony.

Podczas środowej sesji zyskiwały nie tylko mniejsze spółki, ale ponownie i te największe z indeksu DJIA (+0,2%). Benchmark ten zaliczył kolejną, wzrostową sesję z rzędu. Dobra passa byków trwa od ponad dwóch tygodni a miejsca do zwyżki wciąż jest sporo na wykresie. Nad wsparciem wybronił się Nasdaq 100, dlatego też zamknięcie dnia ze stratą 0,4% nie jest jeszcze złym wynikiem. Linia trendu wzrostowego i tym razem wytrzymała napór podaży ze strony niedźwiedzi. Gdyby jednak baribalom udało się ją przełamać, wówczas jednym z potencjalnych celów mogłyby się okazać okolice 14400 pkt.

WIG20, podobnie jak jego koledzy z Paryża czy Frankfurtu, zaliczył przecenę. Skala spadków nie była zbyt okazała a wynik -0,8% nie popsuł korzystnego dla byków układu kresek. Tygodniowe formacje świecowe sprzyjają dalszym wzrostom a wzmacniający się złoty sprawia, że zmiana trendu na rynku walutowym nie jest jeszcze rozgrywana.

Mocniejsze spadki odnotowała druga linia GPW. mWIG40 stracił na zamknięcie dnia 1,1% i była to najsłabsza sesja średniaków od ponad miesiąca. Jak pokazuje historia ostatnich tygodni, rzadko zdarzało się tak, aby po jednoprocentowym spadku niedźwiedzie powtórzyły wyczyn.

Czerwień pojawiła się także pośród najmniejszych spółek notowanych nad Wisłą. sWIG80 (-0,4%) traci szóstą sesję z rzędu. Z punktu widzenia czasu, jest to najgorsza passa byków w tym roku. Jednakże pod względem siły niedźwiedzie nie mają się czym pochwalić. Od początku tygodnia udało im się urwać jedynie 0,6%, a w poprzednim tygodniu 0,8%. To wciąż za mało, aby sWIG80 wycofał się pod strefę wsparcia wyznaczoną przez szczyty z 2021 r. Na uwagę nadal zasługuje Indeks Cenowy, któremu doskwiera wykupienie. Jednakże formacja oG&R oraz średnia dwustutygodniowa sprawiają, że byki mogą patrzeć z podniesionym łbem w przyszłość.

Fed nie przewiduje recesji w USA

Kamil Cisowski, DI Xelion

Środowa sesja w Europie w oczekiwaniu na posiedzenie Fedu miała niezwykle nierówny charakter. Kierunek ruchu był podobny – otwarcie miało miejsce lekko poniżej zera, potem przez większość dnia spadki były pogłębiane, a przed amerykańskim otwarciem rozpoczynało się odbicie, ale finalne wyniki były bardzo różne. Najsłabszy spośród głównych indeksów CAC 40 spadł o 1,35% na fali wyprzedaży Louis Vuitton (-5,15%, wyniki grupy pokazały m.in. spadek przychodów w USA) i innych spółek z sektora dóbr luksusowych. Mniejsze straty dotyczyły Stoxx 600 (-0,53%) czy DAX (-0,49%). Bardzo pozytywnie zachowywał się natomiast hiszpański IBEX, który zyskał 0,85%, minimalnie rosło również włoskie FTSE MiB.

Kurs EUR/USD odbijał, a po okresie konsolidacji w połowie dnia wykonał ruch w stronę 1,11 w trakcie konferencji J. Powella.

WIG20 spadł o 0,82%, mWIG40 o 1,05%, a sWIG80 o 0,41%. Na plusie zamykały się tylko cztery spółki głównego indeksu, przecena miała bardzo szeroki i równy charakter – najsłabsze LPP traciło 2,58%, więcej niż 2% niżej zamknęło się jeszcze tylko JSW. W mWIG40 takich spółek było już sześć, najsilniej korygowało się CI Games (-4,85%), a poza nim Develia (-2,83%) i Budimex (-2,78%). Po niezwykle silnej pierwszej połowie lipca (i dziesięciu miesiącach silnych wzrostów) indeks WIG-nieruchomości prawdopodobnie odnotuje drugi spadkowy tydzień i może rozpoczynać wyraźniejszą korektę.

S&P 500 spadł o 0,02%, a Nasdaq Composite o 0,12%. Niełatwo byłoby wskazać poprzednie posiedzenie, gdy decyzja FOMC i konferencja prezesa Feda wywołały tak mało emocji. Oczywiście towarzyszyło im chwilowe podniesienie zmienności, ale finalny wpływ na zachowanie głównych aktywów był bardzo niewielki. Jerome Powell pozostawił otwartą furtkę do kolejnych podwyżek, powiedział, że Rezerwa Federalna nie przewiduje już recesji w USA, odrzucił sugestię, że Fed może przejść w tryb podwyżek co dwa posiedzenia, podkreślając, że kolejny ruch we wrześniu jest jak najbardziej możliwy. Rynek wciąż słyszy jednak to, co chce, trzymając się przekonania, że napływające dane, przede wszystkim inflacyjne, pozwolą na wstrzymanie się od kolejnych ruchów. Wyceny prawdopodobieństwa wrześniowej podwyżki wzrosły minimalnie, do 22%, rentowności na długim końcu spadały, stracił dolar.

W godzinach porannych rosną rynki azjatyckie, oczekujemy pozytywnego rozpoczęcia handlu w Polsce i Europie. Po wzroście Mety Platforms o 6,84% w handlu posesyjnym rysuje się dobry dzień dla Nasdaqa – spółka Marka Zuckerberga zaprezentowała przychody powyżej oczekiwań i optymistyczne prognozy (w III kw. oczekuje ich dynamiki powyżej 15% r./r., co byłoby pierwszym dwucyfrowym wzrostem od IV kw. 2021 r.). Przebieg dnia nie jest jednak przesądzony, na skalę wzrostów wpływ będą miały wstępne dane o amerykańskim PKB w II kw. (prognozy: 1,8% kw./kw. saar) i statystyki zamówień na dobra trwałego użytku. Najważniejszym punktem dnia będzie oczywiście konferencja po posiedzeniu EBC, podczas której przekonamy się, w jakim stopniu pogarszające się w szybkim tempie perspektywy europejskiej gospodarki wpłyną na determinację Banku, by kontynuować cykl. Pozostajemy też w najważniejszej fazie sezonu wynikowego – w trakcie dnia raporty opublikują m.in. BNP, Shell, McDonald’s, MasterCard, Intel, Ford, Honeywell i Bristol-Myers.

Giełda
Popyt cały czas czyha na zakupy po niższych cenach
Giełda
Banki podkopują WIG20
Giełda
Szczyt nastrojów za nami?
Giełda
Koniec zwyżek inflacji w USA?
Giełda
Indeksy na nowych szczytach hossy mimo przeceny banków
Giełda
Nowe rekordy w Warszawie