Byki wzniosły główny, polski benchmark w okolice tegorocznych szczytów, przez co indeks zakończył sesję powyżej 2050 punktów. W tym samym czasie tracił dziś niemiecki DAX, londyński FTSE i francuski CAC40. Wzrostom na GPW przewodził dziś sektor bankowy, gdzie brylował Santander i mBank, którego akcje wróciły po korekcie do okolic 400 PLN. Rajd na GPW ma miejsce w czasie, gdy Nasdaq notuje potężne wzrosty napędzany wynikami największych, technologicznych spółek.
W USA od początku roku świetnie radzą sobie intensywnie wyprzedawane w 2022 roku spółki. Ekstremalnym przykładem może być Carvana - firma specjalizująca się w rynku używanych samochodów,. W listopadzie i grudniu postrzegana była jako zagrożona bankructwem i bliska spektakularnego upadku. Od cenowego dołka z początku roku cena jej akcji wzrosła już blisko 500% - wyprzedzając niemal dwukrotnie wzrost walorów Nvidia od dołków z jesieni 2022. Także producenci półprzewodników, których akcje jesienią były postrzegane jako potencjalna ofiara geopolitycznych tarć i spowolnienia na rynku technologii okazują się w tym roku dominować wzrosty na amerykańskiej giełdzie. Powód? Euforia związana z rozwojem sztucznej inteligencji. Próżno jednak tej skali wzrostów szukać wśród spółek 'starej gospodarki'.
Innym ekstremalnym przykładem wzrostów na Wall Street są firmy BigTech jak Apple, Microsoft, Amazon i Alphabet - to właśnie do nich migrują potężne ilości kapitału windując indeksy w górę. Bez czołowych, technologicznych spółek S&P500 notowany byłby niemal płasko od początku roku, a Nasdaq nie miałby szans na 35% wzrost. Pamiętać warto jednak, że ostatnim kto kupuje wykupione walory jest inwestor, który akceptuje najwyższy poziom ryzyka i najniższe potencjalne zwroty z inwestycji. W czasie gdy bardzo duży kapitał migruje do bardzo wąskiej grupy spółek, ryzyko związane z przewartościowaniem tej nielicznej grupy akcji rośnie. Nieco podobnym pod tym względem zjawiskiem był kryzys spółek nifty fifty lat 60 i 70-tych. Ich wyceny także rosły do szalonych poziomów ponieważ analitycy przez lata upewniali się, że ich ekspansji nic nie zagraża.
Dane z rynku pracy w Kanadzie pokazały dziś wyższy od prognozowanego wzrost bezrobocia i negatywną zmianę zatrudnienia wskazując, że gospodarka kraju może rozpocząć gwałtowne ochłodzenie. Słabszy odczyt sprawił, że rynek dostrzegł niższe szanse na podwyżkę stóp Fed, w czerwcu. Obecnie inwestorzy spodziewają się maksymalnie jeszcze jednej podwyżki o 25 pb ale warto mieć na uwadze fakt, że polityka monetarna działa na sytuację gospodarczą ze sporym opóźnieniem. Ostatnie dane z amerykańskiego rynku pracy także sygnalizują jego powolne ochłodzenie. Sekretarz Skarbu, Janet Yellen wskazała że spodziewa się ich ochłodzenia, ze wzrostem bezrobocia z rekordowo niskich poziomów włącznie. Czy ew. spowolnienie gospodarcze pozostanie bez wpływu na coraz wyżej rosnące wyceny akcji technologicznych?
Akcje wielu spółek w USA nie odzwierciedlają obaw związanych z ew. przebiegiem recesji gospodarczej. To może być sygnałem, że inwestorzy zaczęli bagatelizować ryzyko z jej strony. Dzisiejsze odczyty inflacji w Chinach zaskoczyły zwłaszcza od strony niższego odczytu PPI zwiększając szanse na ew. deflację jeśli PBOC nie zdecyduje się na szerszą pomoc gospodarce. Inwestorzy za oceanem upatrują w AI szanse na ograniczenie 'bólu' spowodowanego ewentualnie słabnącą gospodarką. Przyszłość pokaże czy oczekiwania te okażą się zasadne. Pewne jest jednak, że WIG20 może ograniczyć wzrostowe momentum jeśli Wall Street wróci do spadków po potężnym rajdzie. Indeks Nasdaq od początku roku notuje 35% rajd, wobec zaledwie 15% zwyżki WIG20, który w ostatnim czasie wyprzedził zwrot niemieckiego indeksu DAX.