Takich sesji jak piątkowa inwestorzy z pewnością życzyliby sobie więcej. Od pierwszych minut zdecydowaną przewagę mieli kupujący, którzy sukcesywnie podbijali notowania większości spółek z GPW. WIG20 od pierwszych minut świecił na zielono i jeszcze przed południem zbliżył się do okrągłego poziomu 2000 pkt. W tym miejscu popyt potrzebował chwili na przeorganizowanie oddziałów, by wczesnym popołudniem ruszyć do kolejnego ataku. Na około dwie godziny przed końcem handlowego tygodnia na GPW indeks dużych spółek rozprawił się z wspomnianymi 2000 pkt. Szybko okazało się, że dla rozpędzonych byków to za mało. WIG20 rósł do ostatniego dzwonka, mając na koniec dnia 3,69 proc. dorobku i kończąc sesję na poziomie 2018 pkt. Był to zarazem najwyższy punkt osiągnięty przez WIG20 ostatniego dnia tygodnia. Krajowi inwestorzy znów mogą cieszyć się z wydostania się WIG20 ponad okrągły poziom, a styl, w jakim udało się to dokonać, robi wrażenie. Każda z dużych spółek finiszowała na zielono. Czołówka składała się z banków, a wśród nich najmocniejszy był mBank, którego akcje zwyżkowały o 7,8 proc. Za nim był Alior z blisko 7-proc. umocnieniem, a dalej Santander oraz Pekao. Wcześniej przez znaczną część dnia w czołówce plasowały się KGHM i Allegro. Co ciekawe, indeks dużych spółek w cenach zamknięcia znalazł się najwyżej w tym roku, a jego zwyżka po nieco ponad pięciu miesiącach zbliża się do 13 proc.

WIG20 był w piątek najmocniejszą pozycją na mapie GPW. Nie było niespodzianką, że taki wynik dał mu też pierwszą lokatę wśród europejskich indeksów. Również średnie oraz małe spółki solidnie zyskały. mWIG40 kończył piątek ze zwyżką o 2,4 proc., a sWIG80 urósł o 1,4 proc.