Poranek maklerów: Decyzja Fedu nadal odciska piętno

Niedźwiedzie rządzą na światowym rynku akcji. Po mocnej przecenie indeksy w USA wybroniły się w piątek przed spadkiem poniżej czerwcowych dołków, ale kolejny atak możliwy jest już dzisiaj. Nad lokalnym wsparciem utrzymuje się też WIG20, jednak jeśli je przebije, możliwy jest ruch w kierunku wsparcia z I kwartału 2020 r. Najniżej w tym roku zamknął się w piątek sWIG80. Spadają także ceny innych niż akcje ryzykownych aktywów: ropy, złota czy miedzi. Jak sytuację przed dzisiejszą sesją opisują analitycy biur maklerskich?

Publikacja: 26.09.2022 09:05

Poranek maklerów: Decyzja Fedu nadal odciska piętno

Foto: Adobestock

Walka o obronę dołków w USA, załamanie funta

Kamil Cisowski, DI Xelion

Rozpoczynająca się neutralnie piątkowa sesja w Europie przerodziła się w całkowitą wyprzedaż. Nieustająca presja na rentownościach długu (rentowności bundów przekroczyły 2%, chwilowo osiągając nawet poziom 2,1%, włoskie 10-latki kwotowane są już po 4,40% wobec 3% w pierwszej połowie sierpnia) uruchomiła kolejną falę obaw, a wskaźniki PMI nie okazały się wsparciem dla sentymentu. Na poziomie całej strefy euro zobaczyliśmy spadek z 49,6 pkt. do 48,5 pkt. w przemyśle oraz z 49,8 pkt do 48,9 pkt. w usługach, w obu przypadkach odczyty były nieco niższe od oczekiwań. Dalej gwałtownie osłabia się euro, ciągnięte w dół przez funta brytyjskiego. Londyn znajduje się w centrum uwagi za sprawą skrajnie negatywnie przyjętego planu fiskalnego, mającego kosztować 400 mld funtów w ciągu 5 lat. Gigantyczne zadłużanie państwa planowane przez nowy rząd zagraża stabilności brytyjskiej waluty, budząc dodatkowo oburzenie społeczne – głównymi beneficjentami zapowiedzianych obniżek podatków mają być osoby zarabiające powyżej 200 tys. funtów rocznie. W poniedziałek w godzinach porannych funt tracił nawet 5% względem dolara i niewiele mniej względem euro, co w przypadku utrzymania takiej skali spadków oznaczałoby jego największą przecenę od czasu Brexitu. Ważne wydarzenia mają miejsce także w drugiej spośród najbardziej problematycznych gospodarek kontynentu. W niedzielnych wyborach sojusz partii Bracia Włosi, Liga oraz Forza Italia uzyskał prawdopodobnie 43% głosów, uzyskując bezpieczną większość w parlamencie. Na czele rządu uznawanego za najbardziej prawicowy od czasu II Wojny Światowej stanie zapewne Giorgia Meloni, liderka Braci Włochów, do niedawna outsidera włoskiej polityki (gigantyczny wzrost poparcia do 25% z 4% w wyborach w 2018 r.). Z perspektywy rynkowej najważniejsze wydaje się, w jakim stopniu nowa koalicja odrzuci dyscyplinę fiskalną M. Draghi’ego. Do gwałtownego wzrostu wydatków nawołuje M. Salvini, którego Liga z poparciem w okolicach 9% jest wielkim przegranym głosowania, pomimo że znajdzie się w rządzie. Antyunijna retoryka wszystkich ugrupowań tworzy dodatkowo ryzyka konfrontacji z Brukselą.

Główne indeksy na kontynencie spadały w piątek od 1,97% (FTSE100, DAX) do 3,36% (FTSE MiB). WIG20 stracił 3,98%, mWIG40 2,63%, a sWIG80 1,60%. Przeszło sześcioprocentowe przeceny notowały Dino, Mbank, CCC i KGHM, niewiele mniejsze PGNiG, Orlen i LPP. Na plusie w głównym indeksie zamknął się jedynie CD Projekt. Warszawa zbliża się do testu własnych dołków w trudnym otoczeniu zewnętrznym, oczekujemy, że ewentualne pogłębienie spadków przed końcem roku będzie jednak mniejsze w skali niż na rynkach zagranicznych.

S&P500 spadło o 1,72%, NASDAQ o 1,80%. Bardzo dobre dane o PMI (wzrost w przemyśle z 51,5 pkt. do 51,8 pkt., w usługach z 43,7 pkt. do 49,2 pkt., szczególnie w drugim przypadku radykalnie powyżej konsensusu) zostały zlekceważone, rynek pozostaje w fazie przerażenia retoryką Fed i wydaje się, że jedynymi bieżącymi danymi, które mogą odmienić nastroje są dane o inflacji, na które będzie jeszcze trzeba zaczekać. W końcowej fazie sesji wybronione zostały wprawdzie czerwcowe dołki na S&P500, ale kolejny atak będzie miał zapewne miejsce już dzisiaj.

Poniedziałek rozpoczyna się od przeceny w Azji, na razie dość ograniczonej poza Tokio, kontrakty futures sugerują kontynuację przeceny w Europie i USA. W centrum uwagi pozostaje funt, którego drastyczna deprecjacja tworzy ryzyko uruchomienia reakcji łańcuchowej na całym koszyku walut i dalszej aprecjacji dolara. Sytuacja może zmieniać się bardzo dynamicznie, rosną oczekiwania na nadzwyczajne działania Banku Anglii. W ciągu dnia poznamy wskaźnik IFO, wypowiadać się będzie też C. Lagarde, a także L. Mester z FOMC. Dzień przyniesie zapewne dużą zmienność, nie można wykluczyć zarówno dalszego ruchu w dół, jak i gwałtownego odbicia – piątek przyniósł rekordowe wzrosty wolumenu handlu na opcjach put na S&P500, analogiczne zachowanie rynku w czerwcu wyznaczyło dołek. Jakikolwiek ruch w górę może zostać jednak szybko stłumiony. Najbliższe dwa tygodnie okażą się zapewne trudne, większa ulga mogłaby przyjść dopiero w okolicach połowy października wraz z wrześniowymi danymi CPI z USA i początkiem sezonu wynikowego. W tym tygodniu też kluczowe wydają się wstępne wskaźniki inflacyjne z Europy, które zostaną opublikowane w piątek wraz z sierpniowym wskaźnikiem Core PCE z USA.

WIG20 blisko tegorocznych minimów

Lukas Cinikas, BM BNP Paribas Bank Polska

Piątkowa sesja upłynęła pod znakiem mocnych spadków, co przełożyło się na najgorszą stopę zwrotu dla szerokiego WIG-u od początku września. Motorem napędowym zmian były przede wszystkim duże spółki, których indeks (WIG20) zakończył handel z stratą na poziomie ok. 4%. Technicznie, dotarł blisko tegorocznych minimów z okolic 1450 punktów, którego przebicie może otworzyć drogę do dalszych spadków w kierunku wsparcia z I kwartału 2020 roku. Piętno na inwestorach obecnych na rynku kasowym odciska nadal ostatnia decyzja Fed w kwestii stóp procentowych, a także aktualizacji prognoz gospodarczych dokonana przez FOMC odzwierciedlająca negatywne skutki dalszego zacieśniania monetarnego. Było to widoczne również podczas piątkowej sesji w USA, która zakończyła się mocnymi spadkami, a indeks Dow Jones znalazł się na najniższym poziomie w 2022 roku.

W godzinach rannych na rynkach panują nadal minorowe nastroje. Sesja w Japonii kończy się ok. 2.5% stratą indeksu Nikkei225, a kontrakty terminowe na DAX i S&P500 są kwotowane na ujemnych poziomach. Na rynku walutowym widać z kolei postępującą aprecjację amerykańskiego dolara. W takim otoczeniu spodziewamy się ujemnego otwarcia handlu w Warszawie.

Za nami tydzień zdominowany przez posiedzenie Fed, natomiast w ostatnim tygodniu września uwaga inwestorów będzie się ogniskować wokół wstępnych szacunków inflacji CPI. Rynki zapewne zwrócą uwagę na czwartkowe dane z Niemiec, gdzie w sierpniu inflacja przyśpieszyła tam do 7.9% r/r, a we wrześniu prawdopodobnie przekroczyła 8.0% r/r. Tego samego dnia opublikowany zostanie również wstępny szacunek inflacji HICP dla całej strefy euro. Również w piątek poznamy wstępny szacunek inflacji CPI w Polsce za wrzesień. Spodziewamy się, że wrześniowe tempo inflacji będzie zbliżone do poprzedniego szacunku. Ujemnie na dynamikę cen oddziaływać będą niższe ceny paliw. Natomiast po drugiej stronie znajdzie się inflacja bazowa, która prawdopodobnie ponownie przyśpieszyła. W przypadku danych z USA w centrum uwagi rynków mogą znaleźć się wystąpienia członków Fed, które zaplanowane są na poniedziałek, wtorek i środę.

Najniższe w tym roku zamknięcie sWIG80

Piotr Neidek, BM mBanku

Kwadrans przed godziną 7:00 największe spadki odnotowują indeksy giełd w Korei, Japonii i na Tajwanie. Nikkei225 Zbliżył się do linii trendu wzrostowego łączącą kluczowe dołki z 2022r. Na tegoroczne minima zsunął się KOSPI a miesięczny bilans bliski jest -10%. Pa nowych, tocznych dołkach znalazł się TAIEX Index (-2.5%). Droga w kierunku 13000 punktów została otwarta. Także niedźwiedzie z Szanghaju mają ostatnio udaną passę. W poniedziałek Shanghai Composite Index rozpoczął test kolejnego wsparcia. Tym razem na próbę zostało wystawione zniesienie Fibonacciego 61.8%. Jak na razie końca spadków nie widać, a w przypadku przełamania ww. wsparcie, kolejne poziomy obrony przebiegają w okolicy 3000 punktów.

Po wielu tygodniach obrony wsparcia oraz miesiącach prób powrotu na wzrostową ścieżkę, byki z Deutsche Boerse w końcu skapitulowały. DAX przełamał tegoroczną podłogę i zamykając się poniżej 12391 otworzył furtkę w kierunku 11.3k. Właśnie tam znajduje się 61.8% zniesienia zwyżki z okresu 2020-2022r. Na ten poziom wskazuje także analiza punktów zwrotnych z ostatnich kwartałów. Trzy lata temu oraz pod koniec października’20r. właśnie w okolicy 11.3k dochodziło do zatrzymania lokalnych zniżek. Obecnie trudno mówić o krótkoterminowych spadkach, ale i podczas bessy rynek lubi testować wcześniejsze miejsca na wykresie. Oporem na najbliższe dni jak i tygodnie staje się sufit ostatniej zwyżki. I do wysokości 13564 przewagę mają ursusy.

Najbliższy przełamaniu tegorocznej podłogi jest DJIA. Indeks blue chips zamknął się w piątek jedynie 76 oczek powyżej psychologicznej bariery 30000 punktów. Tuż poniżej progu 30k znajdują się minima z drugiej połowy czerwca 2022r. Momentum wciąż sprzyja spadkom a wizja przetestowania podwójnego dna nie pomaga akcyjnym bykom. Z drugiej strony zwolennicy grania długich pozycji mogą widzieć sposobność do łapania spadających noży. Pytanie tylko, czy jest to odpowiedni moment. Na Wall Street widać ucieczkę od ryzykownych aktywów. Spadają także ceny ropy, złota i miedzi. Eurodolar na dobre już zagościł poniżej psychologicznej wartości 1.000. Swe loty obniżają rządowe papiery USA. Czerwień ogarnęła wszelkie segmenty rynków finansowych. W takich warunkach DJIA zapada się pod własnym ciężarem ruchem swobodnym.

Indeks małych spółek sWIG80 zamknął się na najniższym poziomie w tym roku. Wprawdzie w lutym na chwilę było już niżej, ale to piątkowe zamknięcie 16555 jest najniższe od początku roku. Podczas pierwszej sesji 2022r. benchmark maluchów finiszował w okolicy 16.5k i od tamtego momentu niedźwiedziom ani razu nie udało się tak nisko zakończyć dnia jak ostatnio. Słabość widoczna pośród małych spółek paraliżuje największe tuzy z GPW. Wprawdzie WIG20 jeszcze się broni nad lokalnym wsparciem, ale kiedy na szerokim rynku źle się dzieje, to i blue chips powinny pogłębiać swoje minima. Kanał spadkowy wciąż wyznacza kierunek trendu, a długoterminowe wsparcia przebiegają ponad 200 punktów niżej. Oporem na najbliższe dni pozostaje 1573 i do tej wysokości przewagę mają niedźwiedzie.

Giełda
Poziom 2500 pkt znów odpycha WIG20
Giełda
Rynki biorą oddech po ostatnich wzrostach
Giełda
WIG20 w konsolidacji na szczycie hossy
Giełda
WIG20 nie może poradzić sobie z poziomem 2500 pkt
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
WIG20 na minusie, ale to byki odniosły zwycięstwo