Po dzisiejszym słabym ADP rynki mają nadzieję na równie słaby odczyt NFP, który mógłby 'zmiękczyć' narrację Fedu i skłonić bankierów do 50 pb podwyżki stóp na wreśniowym posiedzeniu. Dopóki rynki nie poznają finalnego odczytu NFP popyt wciąż jednak może wstrzymywać się z większymi zakupami, a podaż wciąż może kontynuować dystrybucję aktywów w obliczu powszechnej awersji do ryzyka co daje strukturalną przewagę niedźwiedzim tendencjom. Czy kupujący ostatecznie zdołają odwrócić momentum, a indeksy wrócą do wzrostów?
Rynek pracy znalazł się pod lupą Wall Street po tym jak Powell w Jackson Hole zapowiedział, że wrześniowa decyzja Fed o podwyżce stóp uzależniona będzie od całokształtu danych z rynku pracy, licząc od lipca. Biorąc pod uwagę, że dotychczasowe dane są raczej mocne możemy spodziewać się, że jedynie wyjątkowo słaby odczyt piątkowych NFP mógłby zmienić obraz amerykańskiego rynku pracy na tyle by Fed wstrzymał się z podwyżką o 75 pb. Wydźwięk najnowszych raportów jest mieszany. Wczorajszy raport o rotacjach i ilości ofert na rynku pracy ‘job jolts’ pobił oczekiwania analityków i wskazał 11,2 mln wobec 10,4 mln konsensusu, co daje blisko 2 oferty pracy na jedną osobę poszukującą zatrudnienia w USA. Jednocześnie ‘jastrzębi’ raport job jolts został dziś mocno ostudzony zaskakująco słabym odczytem ADP. Raport agreguje informacje o ponad ⅕ zatrudnionych w prywatnych przedsiębiorstwach pracowników w USA, odczyt wskazał 132 tys. wobec 300 tys oczekiwanych. To dało rynkom nadzieję, na zaskakująco słaby odczyt piątkowego NFP. Warto podkreślić jednak, że na euforię wciąż jest zbyt wcześnie ponieważ ADP zmieniło metodologię obliczeń wyników i zawiera wyłącznie informacje z sektora prywatnego. Dodatkowo raport NFP uwzględnia również informacje o sektorze publicznym.
Polski WIG20 kontynuuje drogę na południe choć po pozytywnym otwarciu w USA indeks próbuje walczyć o wyjście ‘na plus’. Wycena indeksu na poziomie 1500 punktów wskazuje na poziomy zbliżone do potężnych wyprzedaży z kwietnia i października 2020 roku. Niepokojące dane o rosnącej inflacji w Polsce wskazują na potencjalnie wciąż odległy szczyt inflacyjny i kolejne podwyżki ze strony RPP. Rosnąca inflacja wypada tym bardziej niepokojąco w kontekście zbliżającego się okresu jesienno-zimowego, który zapowiada się w Europie jako co najmniej trudny. Odczyt inflacji wskazał na 16,1% wobec 15,6% poprzednio i oczekiwań analityków na poziomie 15,3%. Konsensus zakładał powolny spadek podwyżek cen w Polsce. Potężne spowolnienie popytu widoczne jest na rynku nieruchomości, sprzedaż mieszkań w Polsce zwalnia o 47% r/r i ponad 10% w ujęciu miesięcznym. Akcje KGHM tracą blisko 5%, cenom miedzi ciąży widmo światowej recesji. W czasie spowolnienia gospodarczego popyt na surowce jak stal czy miedź również zwalnia. Cena za tonę miedzi spadła już o blisko 30% od początku roku, w tym samym czasie akcje KGHM straciły jednak blisko 50%. Inflacja rośnie też w strefie Euro, odczyt wskazał 9,1% wobec 9% oczekiwanych i prawdopodobnie skłoni ECB do podwyżki o 75 pb na co wskazują również analitycy Bank of America i Goldman Sachs. Wiele wskazuje na to, że ECB będzie musiał wejść na jastrzębią ścieżkę, której do tej pory unikał jak ognia wstrzymując się z podwyżkami stóp. Jednocześnie problemy europejskiej gospodarki są dziś na tyle duże, że miękkie lądowanie w obliczu cyklu zacieśniania monetarnego wydaje się być mirażem. Niemiecki DAX utrzymuje się poniżej 13 000 punktów.
Nieco lepsze nastroje obserwujemy dziś wśród inwestorów z USA. Podwyższoną zmienność obserwujemy na walorach Snap, spółka podzieliła się z inwestorami nową strategię działalności i obniżyła koszty m.in. zwalniając 20% pracowników. W obliczu obniżenia prognoz wzrostu i słabszych przychodów tracą walory Hewlett-Packard. Akcje spółki w pierwszej połowie roku nabywał fundusz Warrena Buffetta. Walory Occidental Petroleum utrzymują się powyżej 70 USD mimo spadków ropy poniżej 100 USD za baryłkę. . S&P500 zyskuje prawie 0,3%, byki próbują ponownie wejść powyżej psychologicznej bariery 4000 punktów. NASDAQ rośnie o 0,66%. Na odtrąbienie euforii wciąż jednak zdecydowanie za wcześnie, wydaje się mało prawdopodobne by kupujący pojawili się na rynku w dużej liczbie przed piątkowym odczytem NFP. Reakcja indeksów na piątkowej sesji może stać się zapowiedzią nastrojów w dalszej części roku.
Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB