Indeks stracił dziś 0,47 procent niesiony na południe przeceną 13 spółek przy 6 rosnących i 1 bez zmian. Początek był jednak optymistyczny. Po dwóch dniach spadków spółki z WIG20 szukały odbicia niesione na północ wzrostami cen surowców, które na poprzednich sesjach tygodnia grały w podażowym obozie. Lekko silniejszy był również złoty przy lekkim osłabieniu dolara, gdy w poniedziałek i wtorek słabość PLN i siła USD były zmiennymi wspierającymi sprzedających. Niestety, otoczenia zachowywało się dziś słabo i pozycjonowało się pod wyższy od oczekiwań odczyt amerykańskiej inflacji CPI. Przeszło procentowy spadek DAX wymusił na GPW korektę wcześniejszych apetytów wzrostowych i w szybkim ruch WIG20 znalazł się na nowym minimum trzydniowej wyprzedaży. Solidarna ze światem korekta przedpołudniowej słabości zderzyła się z reakcją rynków bazowych na rekordowy odczyt CPI w USA i w finale WIG20 znalazł się w rejonie 1656 pkt. Z perspektywy technicznej dzień można uznać za konsolidacyjny. W istocie WIG20 wykreślił świecę z dwoma cieniami, która wskazuje na równoważenie się sił podaży i popytu w rejonie 1650 pkt. Adekwatny do obrazu rozdania był obrót, który w WIG20 nie przekroczył 700 mln złotych. W szerszej perspektywie patrząc sesję trzeba jednak uznać za sukces podaży. Wykres WIG20 znalazł się na poziomach, z których łatwo będzie o naruszenie dna bessy w rejonie 1630 pkt. Nowe minima dodałyby argumentów podaży, która – od czasu naruszenia dołka w rejonie 1652 pkt. – operuje w kontekście zachęt do spoglądania w rejon 1500 pkt. Patrząc na wykres tygodniowy już można dostrzec, iż WIG20 jest na poziomach, które dowiezione do końca sesji piątkowej dadzą najniższe zakończenie tygodnia w bessie i najniższe od października 2020 roku. W takim układzie brak odbicia na finałowych sesjach tygodnia będzie dodatkową zachętą dla sprzedających i wzmocni przymus odsunięcia się popytu w rejon 1500 pkt.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.