W tej strefie indeks już wielokrotnie zmieniał swój lokalny trend. Tym razem na stole leży jednak coś więcej niż tylko krótkoterminowe wahnięcie. Wiarygodne wybicie ww. oporu pozwoliłoby bykom na ruch w kierunku np. średniej dwustusesyjnej. Obecnie przebiega ona na wysokości 2256. W grze jest zatem kolejne 100 pkt do ugrania. Pod oporem wylądował WIG. Okolice 66,2 k stanowią wyzwanie dla byków. Wiarygodne przełamanie tego poziomu stanowiłoby pretekst do zaatakowania 69 k. Problemem pozostaje sytuacja techniczna niemieckich indeksów. W godzinach porannych piątkowej sesji na wykresie kluczowych benchmarków z Deutsche Boerse wciąż widoczne były podażowe formacje. Zarówno mDAX, jak i sDAX mają nad sobą objęcie bessy. Struktury te są łatwe do zanegowania, jeśli tylko indeksy wrócą nad dotychczasowe marcowe maksima. Jednakże na chwilę obecną przewagę mają niedźwiedzie. Pod oporem wciąż pozostaje DAX. Pomiędzy 14,8 k a 15,1 k rozciąga się strefa oporu. Bez jej wybicia w dziennych cenach zamknięcia temat dalszych spadków nie został zamknięty. Indeks podniósł się z tygodniowej luki hossy i wykonał podbicie wynoszące około 2000 pkt. Taki ruch prosi się o korektę, której jakość pozwoli ocenić kondycję byków. Z pomocą mógłby przyjść DJIA, jednakże ten zatrzymał się na wysokości górnego ograniczenia kanału spadkowego. A bez pokonania 35 k trudno o optymistyczne wnioski dla jankeskiego indeksu.