Poniedziałkowa dymisja ministra finansów była oczekiwana i jak podkreślają analitycy i politycy i tak nic nie zmienia. tzw. Polski Ład jest wielką porażką. I to nie tyle ministra, co premiera i rządu jako całości. Stopy są najważniejsze. Zdecydowana większość analityków oczekuje podwyżki głównej o 0,5 pkt proc. To oznaczałoby oprocentowanie na poziomie 2,75 proc. Byłoby najwyższe od czerwca 2013 r. Ale są specjaliści, którzy spodziewają się wzrostu o 0,75 pkt proc., bo styczniowa inflacja mogła dojść, a nawet przekroczyć, 10 proc. Wczoraj główne indeksy spadały zgodnie przy obrotach nieprzekraczających 980 mln zł. Tylko mWIG40 odnotował symboliczny wzrost. Nie pomogły zwyżki na Deutsche Boerse. W Nowym Jorku spadki. Tylko DJIA utrzymał się w okolicach zamknięcia z piątku. W Tokio niewielkie zwyżki.
Obniżona aktywność na GPW
Kamil Cisowski, DI Xelion
Pomimo braku danych czy nowych informacji, które mogłyby w poniedziałek prowadzić do poważnych zawirowań na rynkach, sesja w Europie przebiegała bardzo nerwowo. Słabe poranne dane o niemieckiej produkcji przemysłowej w grudniu (-0,3% m./m. vs. prognozy 0,4% m./m., ale większość różnicy wynikająca z dodatniej rewizji liczb za listopad) zostały zrównoważone przez niezły wynik wskaźnika Sentix (wzrost z 14,9 pkt do 16,6 pkt).
Podczas przesłuchania przed Komisją Europejską C. Lagarde ponownie stwierdziła, że jakiekolwiek dostosowanie retoryki EBC będzie „stopniowe" i „bardziej niż kiedykolwiek" zależne od napływających danych, sprzeciwiła się również tezom wysuwanym przez najbardziej obecnie jastrzębiego członka Rady, R. Holzmanna, który powiedział ostatnio, że stopy mogą zostać podniesione nawet przed końcem QE. O ile na rynku długu panował względny spokój, na głównych rynkach sesja rozpoczęła się od wzrostów, następnie wyprzedaży, która sprowadziła główne indeksy na poziomy bliskie zera lub ujemne, wreszcie od rozpoczętego koło południa ruchu wzrostowego, w którym nie wszystkie rynki wzięły udział.
Finalnie najsłabszy spośród głównych indeksów FTSE MiB stracił 1,03%, a najsilniejsze CAC 40 zyskało 0,83%. Poza Madrytem i Mediolanem zobaczyliśmy jednak plusy.