Nasdaq urósł bowiem w tym czasie o około 7 proc. Dziś zapowiada się lekko wzrostowy początek w Europie. Po wcześniejszych gwałtownych spadkach nastroje poprawiły się więc istotnie i analitycy wskazują, że rośnie szansa, że styczniowe zawirowania okażą się jedynie korektą i okazją do zakupów, a nie wstępem do zmiany trendu. Na co jeszcze zwrócili uwagę przed startem dzisiejszych notowań?
Bilans stycznia poprawiony na ostatniej prostej
Kamil Cisowski, DI Xelion
Sprawdziły się w poniedziałek nasze podejrzenia, że podczas ostatniej styczniowej sesji bilans otwierającego miesiąc roku nieco się poprawi, w szczególności w USA. Rynki europejskie rozpoczęły dzień dobrze, powiększając znaczne zwyżki z otwarcia, ale jeszcze przed południem sentyment zacząć się mocno chwiać. Pierwsze styczniowe odczyty inflacyjne nie przynoszą niestety żadnego przełomu – spadek wskaźnika HICP w Hiszpanii z 6,6% r/r do 6,1% r/r był o połowę mniejszy od oczekiwań, w Niemczech przy konsensusie 4,7 r/r HICP obniżył się z 5,7% r/r do 5,1% r/r. Rentowności na krótkim końcu krzywych strefy euro rosną i trudno się temu dziwić, każda tego publikacja będzie wywierała presję na EBC, by zmodyfikować retorykę. Z wyjątkiem FTSE100 (-0,02%) główne indeksy wczoraj rosły od 0,03% (IBEC) do 0,99% (DAX).
WIG20 wzrósł o 1,19%, sWIG80 o 0,69%, ale już mWIG40 odnotował spadek o 0,43%. Po informacjach o pracach nad nową grą karcianą o 8,33% odbijały notowania CD Projekt, wspieranego na czele listy przez Allegro (+6,29%), w czym trudno nie widzieć także efektu poprawy sentymentu na NASDAQ. Większe zwyżki blokowała słabość spółek wydobywczych i rafinerii. Winowajcami słabości mWIG40 z wyjątkiem ING (-2,0%) były Kęty (-4,26%) i Polenergia (-13,13%).
Wall Street rozpoczęła dzień niepewnie, ale później było już tylko lepiej z silnym potwierdzeniem zakończenia co najmniej pierwszej fazy styczniowej korekty. S&P500 wzrosło o 1,89%, NASDAQ o 3,41%, a o 9,46% namiętnie shortowany w ostatnim czasie ETF ARK Innovation. Dla obu głównych indeksów miesiąc pozostanie najgorszym od marca 2020, ale przynajmniej chwilowo perspektywy się poprawiają. Dziś po sesji wyniki poda Alphabet (Google), jutro Meta Platforms (Facebook), a w czwartek Amazon, robiąc to w towarzystwie odpowiednio 81, 123 oraz 152 spółek i decydując o wydźwięku trwającego sezonu wynikowego, który za sprawą telekomunikacji i technologii ma na razie dość pozytywny charakter. Warto zwrócić uwagę, że na drugim biegunie (dotychczasowe wyniki o 20% gorsze od estymacji, głównie z winy Boeinga) znajduje się przemysł, co stoi w dość dużym kontraście z relatywną siłą poszczególnych sektorów w styczniu i może dać NASDAQ mandat do odbicia w lutym, gdy wygaśnie negatywny efekt rewizji oczekiwań co do polityki Fed.