Reklama

Wzrostowy początek nowego tygodnia

Trzeci tydzień lipca po obu stronach Oceanu Atlantyckiego rozpoczął się od wzrostów cen akcji i to w wielu przypadkach dość znaczących.

Publikacja: 14.07.2009 08:04

Wzrostowy początek nowego tygodnia

Foto: GG Parkiet

Z jednej strony była to zapewne reakcja na trwające przez minione cztery tygodnie spadki, ale pojawiło się też kilka informacji powodujących zwiększone zainteresowanie papierami poszczególnych spółek. W Europie były to przede wszystkim komunikaty dotyczące przejęć i to w tak atrakcyjnych branżach, jak motoryzacyjna, ubezpieczeniowa i energetyczna.

Akcje Porsche zyskały ponad 9 proc. po opublikowaniu przez tygodnik „Der Spiegel” wiadomości, że Katar wyraził gotowość nabycia za 7 mld euro udziałów w tej spółce produkującej sportowe samochody i zainteresowany jest połączeniem jej z Volkswagenem. O 5 proc. zdrożały papiery Philipsa, gdy ten największy w Europie producent elektronicznych artykułów konsumpcyjnych poinformował o niespodziewanym zysku w II kwartale.

Wzrostom na nowojorskich giełdach tym razem przewodziły akcje banków. Stało się tak przede wszystkim za sprawą korzystnych rekomendacji. Meredith Whitney doradziła nabywanie papierów Goldmana Sachsa i w dodatku była to jedyna rekomendacja „kupuj” wśród ośmiu spółek prowadzonych przez tę analityczkę.

Akcje banku zdrożały o ponad 3 proc. Za oceanem panuje przekonanie, że każda dobra opinia lub informacja dotycząca sektora bankowego dobra jest również dla całego rynku, zwłaszcza że wciąż nie ma jednoznacznych sygnałów zapowiadających koniec recesji. Sekretarz skarbu Timothy Geithner w wywiadzie dla CNN podkreślił, że tempo spadku amerykańskiej gospodarki „jest drastycznie mniejsze”, ale wciąż są przed nią „olbrzymie wyzwania”, za wcześnie jest też jednak na decyzję, czy potrzeba gospodarce nowego pakietu stymulacyjnego.

Wzrost kursów akcji na większości czołowych giełd znalazł odbicie na rynku miedzi, przynajmniej w Nowym Jorku. W minionym tygodniu metal ten staniał o 4,1 proc., przy spadku indeksu Standard & Poor’s 500 o 1,9 proc. w tym samym okresie. Miedź zdrożała za oceanem być może również dlatego, że piąty dzień z rzędu spadły jej zapasy monitorowane przez londyńską giełdę. Spadek ten nie jest jednak wynikiem wzmożonego popytu w Europie, a jedynie zwiększonych zakupów przez Chiny. Po południu na londyńskiej giełdzie za tonę miedzi z dostawą za trzy miesiące płacono 4866 USD, o 8 USD więcej niż na piątkowym zamknięciu.

Reklama
Reklama

Natomiast cena ropy naftowej kontynuowała wczoraj trwający nieprzerwanie od dwóch tygodni spadek i znalazła się na poziomie najniższym od ośmiu tygodni. Przyczyniły się do tego obawy, że w tym roku nie ma co liczyć na ożywienie gospodarcze ani na wzrost zużycia ropy, zwłaszcza w USA. Po południu w Londynie za baryłkę płacono 60,05 USD.

Giełda
Inwestorzy w Warszawie ostrożnie podchodzą do zakupów akcji
Giełda
Apetyt na rynki wschodzące
Giełda
GPW znów chce wierzyć w pokój na Ukrainie
Giełda
Giełda i złoty wyraźnie mocniejsze po plotkach na temat pokoju na Ukrainie
Giełda
Jednak będzie obniżka w grudniu?
Giełda
Na GPW trwa przeciąganie liny
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama