Pesymiści dali za wygraną ale czy ostatecznie

Ostatnie dni przysporzyły znacznych kłopotów przy ocenie kondycji naszego parkietu, podobnie zresztą jak rynków zagranicznych.

Publikacja: 18.07.2009 10:07

Pesymiści dali za wygraną ale czy ostatecznie

Foto: GG Parkiet

Z jednej strony ruch w górę zrobił spore wrażenie zwłaszcza na tle sytuacji sprzed tygodnia, która była zła i wskazywała na dalsze pogarszanie się kondycji giełd.

Z drugiej strony rynki akcji wciąż tkwią w trendach bocznych i w tej kwestii nie doszło do żadnych rozstrzygnięć.Na pewno jednak ostatnie dni wyraźnie osłabiły wymowę diagnozy dotyczącej tego, że jesteśmy w ostatniej fazie odwracania trendu wzrostowego, jaki pojawił się na wiosnę. Stawianie takich hipotez okazało się przedwczesne, co zapewne też było jedną z ważniejszych przyczyn zwyżek z ostatnich dni.

Inwestorzy od połowy maja stopniowo zwiększali ilość krótkich pozycji, czy to na rynku kontraktów terminowych, opcji, czy krótkiej sprzedaży. Nie przybrało to zjawisko nadmiernie silnej formy, ale było wyraźnie widoczne. Dopływ korzystnych wiadomości mógł spowodować, że pesymiści zaczęli uciekać z rynku. Taki "wymuszony" popyt bardzo szybko wywindował notowania.

To skłania do traktowania ostatnich zdarzeń bardziej w kategoriach gry emocji niż fundamentalnych decyzji. Inwestorzy znów zaczęli bardzo wybiórczo interpretować pojawiające się wiadomości z gospodarki i spółek. Można nawet odnieść wrażenie, że w przypadku części z nich równie dobrze mogły posłużyć jako pretekst do zniżek, a nie do zwyżek kursów.

W takich kategoriach można patrzeć na przykład na wyniki JP Morgan, Citigroup czy Bank of America, które przyniosły bardzo duże odpisy na złe długi. Zostały one zrekompensowane dochodami z bankowości inwestycyjnej.

Te jednak w sporej części trzeba traktować jako jednorazowe zdarzenia, będące pochodną wyjątkowo dobrej sytuacji na rynkach finansowych w II kwartale oraz dużych emisji akcji po długim okresie posuchy w tym zakresie.

Uwagę zwraca też kilka nowych elementów na rynkach finansowych, które różnią się od zjawisk występujących przez większość wiosennych zwyżek. Chodzi o relatywną słabość na naszym parkiecie małych i średnich spółek na tle blue chips, jak również siłę walut z naszego regionu w porównaniu z innymi walutami rynków wschodzących.

Wyglądało to trochę tak, jakby inwestorzy interesowali się głównie tymi aktywami, które w tym roku najsłabiej sobie radzą. Takie zachowania najczęściej pojawiają się w końcowych fazach trendów wzrostowych, kiedy kryterium wyboru jest głównie ograniczona skala wcześniejszego ruchu w górę. Tworzy to wrażenie, że aktywa przez to są tańsze.

Na świecie natomiast coraz częściej wspomina się o zaostrzeniu polityki monetarnej w Chinach po tym, jak trzeci raz w ostatnim czasie nie udało się władzom sprzedać wszystkich oferowanych papierów skarbowych.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego