Wskaźnik Standard & Poor’s 500 znalazł się na poziomie najwyższym od listopada. Na nastroje inwestorów najpierw pozytywnie oddziałała niedzielna wypowiedź dyrektora biura zarządzania i budżetu Białego Domu, Petera Orszaga, według którego prognozy analityków wskazują, że produkt krajowy brutto Stanów Zjednoczonych w drugim kwartale skurczył się mniej, niż odnotowany w pierwszym kwartale tego roku spadek o 5,5 proc.
W ciągu dnia do zakupów zachęcały kolejne raporty zapowiadające bliski koniec recesji w USA. Publikowane co kwartał wyniki ankiety przeprowadzanej przez National Association for Business Economics (NABE) pokazały, że recesja na pewno słabnie i w drugim półroczu amerykańska gospodarka wróci na ścieżkę wzrostu, aczkolwiek jego tempo może być dość niemrawe ze względu na wciąż zwiększające się bezrobocie, które w sposób naturalny ogranicza popyt konsumpcyjny.
Wzrostowi kursów akcji po obu stronach Oceanu Atlantyckiego sprzyjał też raport Conference Board. Obliczany przez tę instytucję indeks wskaźników wyprzedzających wzrósł bardziej, niż oczekiwano i była to już jego trzecia z rzędu zwyżka. Tak długiego okresu nieprzerwanego wzrostu nie miał on od 2004 r.
Inwestorzy dobrze przyjęli też wiadomości wskazujące na rosnące prawdopodobieństwo, że uda się zapobiec bankructwu CIT Group. Posiadacze obligacji tej liczącej sobie 101 lat amerykańskiej spółki obsługującej finansowo małe i średnie przedsiębiorstwa wyrażali gotowość wspomożenia jej kwotą 3 mld USD. I wreszcie akcje firm surowcowych, takich jak BHP Billiton czy Alcoa zyskały ponad 2,5 proc., gdy cena miedzi osiągnęła 9-miesięczne maksimum.
Ceny miedzi rosły w poniedziałek od rana, osiągając w pewnym momencie zarówno w Londynie, jak i w Nowym Jorku poziom najwyższy od 9 miesięcy. Do zwyżki cen miedzi, ale także innych metali i ropy naftowej walnie przyczyniła się przecena amerykańskiego dolara o 0,7 proc., co spowodowało, że denominowane w nim ceny surowców stały się bardziej atrakcyjne dla inwestorów dysponujących innymi walutami. Pod koniec notowań na tonę miedzi płacono w Londynie 5330 USD, o 20 USD więcej niż na piątkowym zamknięciu, ale wcześniej cena osiągnęła poziom 5464,75 USD, najwyższy od połowy października.