Obecnie ostatnią linią obrony niedźwiedzi została koncepcja podwójnego szczytu na WIG20. Również ona jest zapewne błędna, ale możliwe jest, że proces realizacji krótkoterminowych zysków w tym tygodniu ponownie sprowadzi WIG20 do poziomu 2000 pkt. Takie ewentualne zejście będzie jednak najprawdopodobniej krótkotrwałe i płytkie. Z punktu widzenia układu cyklu 20-tygodniowego obecna sytuacja na światowych giełdach jest analogiczna do tej z marca br., października/listopada 2008, co oznacza, że przez przynajmniej kilka tygodni raczej nie grożą trwałe spadki. Całą strukturę wzrostową od lutego/marca widoczną na WIG20 można umieścić w kanale trendu wzrostowego o szerokości 25 pkt proc.
Wewnętrzna linia trendu tego szerokiego kanału znajduje się na obecnym poziomie indeksu, zaś górne ograniczenie w okolicach 2300 pkt. W ramach cyklu 20-tygodniowego następnego ważnego minimum cen akcji należy spodziewać się gdzieś w listopadzie. Zanim nadejdzie jesienna słabość, WIG20 nawet "ślizgając się" poniżej wewnętrznej linii trendu może osiągnąć 2300 pkt. Jeszcze bardziej optymistycznie wygląda WIG: tu narzucającą się interpretacją jest traktowanie struktury widocznej od październiku ub.r. jako podwójnego dna, z którego indeks wybił się w maju (10 lipca zakończył się ruch powrotny). Taka interpretacja sugeruje wzrost WIG-u do poziomu 41200 pkt.
Znamy już dane na temat czerwcowej produkcji przemysłowej, produkcji budowlano-montażowej oraz sprzedaży detalicznej. Prosty model dynamiki rocznej PKB oparty na tych danych sugeruje średnie tempo wzrostu w II kw. o 0,3 pkt. proc. wyższe niż w I kw. To nadal słabo - w I kw. PKB urósł według GUS o 0,8 proc. r./r., ale można liczyć, że III i IV kw. przyniesie już przyspieszenie tempa wzrostu. Co ciekawe, w okresie luty-czerwiec indeks produkcji przemysłowej wykazywał średnio 3,8-punktowe odchylenie w górę od wzorca sezonowego (rozumianego tu jako typowa zmiana w stosunku do grudnia poprzedniego roku). Utrzymanie tej premii (być może związanej ze skutkami dewaluacji złotego) dałoby dynamikę roczną produkcji od lipca do grudnia na poziomie kolejno: -5,5 proc., +4,1 proc., -3,3 proc., -1,9 proc., +7,3 proc., +9,7 proc.
Ewentualna informacja o wyraźnie dodatniej produkcji przemysłowej za sierpień zostanie podana w połowie. Październik i listopad powinny przynieść rozczarowanie oraz nawrót lęków przed powrotem recesji. Wreszcie informacje o ewentualnym skoku w górę dynamiki produkcji w listopadzie i grudniu powinny znów uruchomić falę optymizmu. Taka projekcja potwierdza oczekiwania wzrostu cen akcji do września, załamania w październiku/listopadzie i powrotu wzrostów w ostatnich tygodniach roku.