Wpływ publikacji wyników finansowych na kondycję rynku będzie ograniczony

Mimo nie najmniejszych obrotów (ponad 1,2 mld zł), wczorajsza sesja nie przyniosła pokaźnych zmian notowań.

Publikacja: 30.07.2009 08:08

Wpływ publikacji wyników finansowych na kondycję rynku będzie ograniczony

Foto: PARKIET

WIG zyskał 0,6 proc. Ani popyt, ani podaż nie były w przygniatającej przewadze, co widać także w statystykach sesji - nad plusie dzień skończyło 53 proc. spółek, pod kreską - 36 proc.

Mimo braku spektakularnych zmian notowań, z technicznego punktu widzenia nie ma najmniejszych wątpliwości co do kierunku trendu. Tendencja jest wzrostowa we wszystkich głównych ramach czasowych - zarówno w krótkim terminie (WIG jest wciąż tylko o krok od tegorocznego, zanotowanego w poniedziałek szczytu), średnim (indeks jest powyżej czerwcowego maksimum), a także długim (WIG jest najwyżej od przeszło 9 miesięcy, a także powyżej rocznej średniej kroczącej).

Chociaż w krótkim terminie wydarzyć się może właściwie wszystko (jest to najmniej przewidywalny horyzont inwestycyjny), to aby doszło do negatywnego przełomu w średnim terminie, nie wystarczyłoby chwilowe tąpnięcie. Kluczowym poziomem wsparcia dla WIG-u jest 29-29,5 tys. pkt. Na strefę tę składają się: styczniowy szczyt, majowy dołek (czyli poziomy, które uchroniły rynek przed pogłębieniem korekty spadkowej na początku lipca) oraz dołek z początku lipca. Przebicie tego wsparcia wymagałoby przeceny prawie o 15 proc. Dopiero wtedy pojawiłyby się sygnały załamania trendu zwyżkowego.

O wiele mniejsze znaczenie ma natomiast czerwcowy szczyt (32363 pkt). Wbrew obiegowym opiniom, ewentualny spadek WIG-u poniżej ostatniego lokalnego maksimum nie oznaczałby z formalnego punktu widzenia załamania trendu. Byłby to co najwyżej sygnał jego osłabienia. Do takiego wniosku prowadzi zresztą analiza tego, co wydarzyło się w drugiej połowie czerwca. Pesymiści byli wówczas skłonni ogłosić koniec trendu zwyżkowego, gdy tylko WIG cofnął się poniżej majowego szczytu. W istocie jednak trend ten ostatecznie się obronił, a rację mieli ci, którzy obstawiali kluczowy poziom wsparcia, jakim był majowy dołek.

Teoretycznie problemy z kontynuacją zwyżki mogą być związane z rozpoczynającym się sezonem publikacji wyników finansowych firm. Prawdopodobnie - wzorem IV kw. 2008 i I kw. br. - będziemy bowiem mieli do czynienia z dalszym wyraźnym pogorszeniem rezultatów w ujęciu rok do roku. Przyczyna jest prosta - w II kw. dane makro nadal były głęboko na minusie.

W praktyce wpływ publikacji wyników może być ograniczony. Głównie dlatego, że ich pogorszenie nie jest niespodzianką. Inwestorzy windując ceny akcji, koncentrują się na oczekiwaniach odnośnie do kolejnych kwartałów. Pod koniec roku zacznie działać zaś efekt bazy, który ułatwi zatrzymanie negatywnej tendencji zarówno w gospodarce, jak i w rezultatach finansowych. Publikacja wyników może mieć raczej wybiórcze znaczenie, w przypadku pojedynczych spółek, które zaskoczą negatywnie lub pozytywnie.

Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje