Mimo ataków podaży, średnioterminowy trend ciągle jest wzrostowy

Wczorajsza sesja udowodniła, że próby "sprowokowania" większej wyprzedaży na razie nie udają się niedźwiedziom.

Publikacja: 07.08.2009 08:10

Mimo ataków podaży, średnioterminowy trend ciągle jest wzrostowy

Foto: PARKIET

Inwestorzy przeszli do porządku dziennego nad nieoczekiwaną nagłą przeceną w końcówce środowych notowań (w ciągu kilkunastu minut WIG20 zszedł ponad 3 proc. pod kreskę) i znów pojawili się chętni na akcje. WIG20 wzrósł o 0,7 proc., WIG zyskał 0,9 proc.

Środowa mini-panika (która notabene nie świadczy zbyt dobrze o płynności naszego rynku akcji) nie miała wczoraj ciągu dalszego zapewne dlatego, że była oparta na wątłych podstawach. Inwestorzy zareagowali m.in. na słabszy od oczekiwań odczyt wskaźnika ISM dla amerykańskiego sektora usług (ISM Non-Manufacturing), który zamiast urosnąć, spadł w lipcu do 46,4 pkt (z 47 pkt w czerwcu).

Jeśli jednak spojrzymy na sytuację w szerszym kontekście, to odczyt ten wcale nie jest tak dramatyczny, jak zdawała się sugerować nerwowa reakcja graczy (wczorajsze odbicie to potwierdza).

Po pierwsze, lipcowy spadek ISM dla sektora usług (-0,6 pkt) jest niewielki na tle czerwcowego skoku w górę (+3 pkt). Trudno więc mówić o zakończeniu pozytywnej tendencji. Po drugie, miesięczne odczyty wskaźnika są dość zmienne, a przez to generują dużo błędnych sygnałów. Przykładowo, mimo że od lutego do marca ISM spadał po 2-miesięcznym wzroście, to później znów ruszył w górę.

Po trzecie, spadku w lipcu nie zanotował "bliźniaczy" wskaźnik - ISM dla przemysłu (ISM Manufacturing), którego wartość poznaliśmy już w poniedziałek. Wręcz przeciwnie, wskaźnik "przemysłowy" kontynuuje szybką zwyżkę (jest najwyżej od 11 miesięcy). Jego sygnały są tymczasem znacznie bardziej wiarygodne - od czasu rozpoczęcia zwyżki w styczniu, ani razu nie spadł - w przeciwieństwie do "kapryśnego" ISM Non-Manufacturing.

W taką interpretację sytuacji gospodarczej dobrze wpisują się wczorajsze dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle. W czerwcu ich roczny spadek, mimo że wciąż spory (-23,7 proc.), był znacznie mniejszy niż w poprzednich miesiącach (w lutym wyniósł aż 36,1 proc.). Słabnąca dynamika załamania w przemyśle to dobry znak dla rynku akcji.

Potwierdzeniem tego jest sytuacja techniczna, która mimo ostatnich ataków podaży pozostaje bez zmian. WIG nadal jest w średnioterminowym trendzie wzrostowym. Stąd wynika prosty wniosek - prawdopodobieństwo kontynuacji tego trendu jest większe, niż prawdopodobieństwo jego zakończenia. Co nie zmienia faktu, że po dotychczasowej silnej zwyżce aż prosi się o korektę.

Zawirowania na rynku akcji związane ze środową publikacją ISM przekonują, że ataki podaży mogą zdarzać się coraz częściej. Dziś znów będzie ku temu okazja - o 14: 30 poznamy dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA (prognozuje się spadek zatrudnienia w lipcu o 350 tys.).

Giełda
Analiza poranna – W oczekiwaniu na komunikat Fed
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
Ciężki początek sesji nad Wisłą
Giełda
Czy faktycznie należy sprzedawać akcje w maju?
Giełda
Cofnięcie indeksów w Warszawie. WIG utrzymał 100 tys. pkt.
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Giełda
Słabość na tle otoczenia
Giełda
Warren Buffett odchodzi z Berkshire Hathaway. Czy to powód do paniki czy raczej okazja?