W tym roku małe spółki nie pozostawały tak bardzo w tyle za "tuzami"

Byki na warszawskiej giełdzie znów dały pokaz siły, przynajmniej jeśli chodzi o akcje dużych spółek.

Publikacja: 22.10.2009 01:10

W tym roku małe spółki nie pozostawały tak bardzo w tyle za "tuzami"

Foto: PARKIET

Indeks WIG20, który przez większość sesji pozostawał na minusie względem wtorkowego zamknięcia, w ostatniej godzinie notowań zdecydowanie ruszył w górę i skończył dzień zwyżką o 0,9 proc.

Wygląda więc na to, że zwyżka kursów na giełdach zachodnich jest wystarczającą siłą popychającą w górę notowania polskich blue chips.Z technicznego punktu widzenia sytuacja w średnim terminie wydaje się ciągle prosta. WIG20 realizuje potencjał wzrostowy wynikający z wybicia w górę z konsolidacji pomiędzy wrześniowymi dołkami, a sierpniowym szczytem. Teoretycznie indeks tuzów powinien bez problemu dotrzeć przynajmniej do około 2500 pkt.

Niestety, na tym optymistycznym obrazie sytuacji cały czas cieniem kładzie się sytuacja na szerokim rynku. Co z tego, że wąskie grono blue chips bije tegoroczne rekordy, skoro połowa spółek na GPW straciła wczoraj na wartości? Nadal bardzo kiepsko wygląda sytuacja szczególnie w gronie małych przedsiębiorstw. Indeks sWIG80 znów pozostawał wczoraj niewrażliwy na mocną postawę tuzów GPW i stracił kolejne 0,3 proc.

Taka zła passa staje się coraz bardziej zastanawiająca. Jeśli obliczymy 10-sesyjną zmianę sWIG80 i odejmiemy ją od 10-sesyjnej zmiany WIG20 (właśnie w przybliżeniu od 10 sesji małe spółki radzą sobie zdecydowanie słabiej niż duże), to okazuje się, że uzyskany w ten sposób wskaźnik znalazł się najniżej w tym roku (wynosi -11,3 pkt proc.). W poprzednim okresie słabości "maluchów" (w drugiej połowie lipca) wskaźnik spadł jedynie do -9,1 pkt proc., zaś w dobie największej świetności małych spółek wynosił aż +9,3 pkt proc. Ostatni raz, kiedy sWIG80 pozostawał tak bardzo w tyle, zdarzył się jeszcze w grudniu 2008 r.

W tym momencie widać, jak trudno na podstawie krótkoterminowego zachowania kursów wypracować teorię na temat tego, czy oznacza to zmiany w średnioterminowym układzie sił na rynku. Właśnie grudzień 2008 r. był bowiem ostatnim momentem słabości małych spółek, zaś od początku 2009 r. ich siła relatywna zaczęła rosnąć (na półtora miesiąca przed dnem bessy).

Wskazówką w tej sytuacji wydaje się analiza techniczna. Z tego punkt widzenia sWIG80 znajduje się niemal o krok od rozstrzygnięcia. Znalazł się bowiem tuż powyżej strefy wsparcia, jaką tworzy lokalny dołek z 14 września (10946 pkt) oraz o wiele ważniejsze minimum z 2 września (10736 pkt).

Dopóki sWIG80 nie sforsuje tej strefy, to należy zakładać, że słabość notowań małych spółek to jedynie krótkoterminowa "anomalia". Jeśli zaś poziom wsparcia zostanie przebity, będzie to już prawdziwy powód do zmartwienia.Tym bardziej że na dłuższą metę słabość szerokiego rynku nigdy nie jest dobrym sygnałem także dla dużych spółek.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego