Podobnie zachowywały się inne zagraniczne parkiety. Inwestorzy nie zareagowali na zapowiedź niższego deficytu, jaki rząd wypracuje w minionym roku. Ostatecznie niedobór ma wynieść około 24-25 mld zł wobec zakładanych wcześniej 27,2 mld zł.

Z USA napłynęły dziś mniej ważne dane dla inwestorów. W minionym tygodniu, o zaledwie 0,5 proc. wzrosła liczba złożonych wniosków o kredyt hipoteczny. W grudniu, według danych ADP, w amerykańskiej gospodarce w przedsiębiorstwach prywatnych ubyło 84 tys. miejsc pracy. Tymczasem analitycy oczekiwali spadku o 73 tys. etatów. Natomiast wskaźnik aktywności sektora usług ISM w tym okresie wyniósł 50,1 proc. wobec prognozy, która zakładała 50,5 proc.

Ostatecznie indeks WIG wzrósł na zamknięciu o 0,5 proc. Podobnie zachował się indeks WIG 20, który zwyżkował o 0,4 proc. Obroty na całym rynku wyniosły 1,18 mld zł (wczoraj 1,87 mld zł). W gronie największych spółek najlepiej radziły sobie papiery Biotonu (wzrost o 4,6 proc.) i KGHM (2,4proc.).

Na drugim biegunie były walory Cersanitu (spadek o 2,9 proc.) i Agory (2 proc.). W przypadku tej drugiej firmy na rynek trafiły informacje,że sprzedaż Gazety Wyborczej w listopadzie ub. r. spadła o 14 proc. rok do roku. Na szerokim rynku mocno rosły kursy spółek powiązanych z Mariuszem Patrowiczem. Chodzi o Chemoservis-Dwory (wzrost o 19,5 proc.) i Izolacja Jarocin (7,7 proc.). Wciąż dużym zainteresowaniem cieszą się papiery Boryszewa (2,8 proc.), który niebawem przeprowadzi emisję z prawem poboru.

W niełasce były natomiast walory m.in. Elzabu, Indykpolu czy Travel Planet.Nie brakuje opinii, że indeks WIG 20, którego wartość obecnie przekracza2472 pkt może w najbliższym czasie wzrosnąć do poziomu 2500-2600 pkt. I choć "efekt stycznia" może pomóc w takim śmiałym ataku, to jednak należy mieć świadomość pojawienia się w końcu sporej i nagłej korekty.