Trzeba się liczyć z groźbą przesilenia w pierwszym kwartale

Pierwsze notowania nowego roku zgodnie z przewidywaniami zdecydowanej większości analityków rozpoczęły się od wzrostów indeksów.

Publikacja: 07.01.2010 07:10

Trzeba się liczyć z groźbą przesilenia w pierwszym kwartale

Foto: GG Parkiet

Wystarczy tutaj powtórzyć argumenty przytaczane w grudniu - wysoki oczekiwany wzrost PKB w USA w pierwszym kwartale, wyraźna poprawa sytuacji na rynku pracy wyrażona składowymi zatrudnienia różnych wskaźników PMI. Wszystko to wraz z sezonowością bardzo pomaga rynkowi. Sądzę jednak, że już za miesiąc-dwa może przyjść co najmniej duża korekta całego rocznego wzrostu.

Większość analityków przyrównuje obecny rok do roku 2004, kiedy to doszło do korekty euforycznej hossy, ale jednocześnie korekta ta okazała się jedynie przejściowa i pozwoliła zbudować portfel akcji na kolejne lata dobrej koniunktury. Generalnie oczekiwany wzrost indeksów w przypadku powtórki takiego scenariusza miałby wynieść w tym roku około 20 proc.

Takie nastawienie oznacza wiarę w trwałość poprawy koniunktury gospodarczej, innymi słowy w to, że rządowe pakiety stymulacyjne spowodowały nie tylko zatrzymanie dekoniunktury, ale również stały się kołem zamachowym dla wzrostu wydatków prywatnych, czyli konsumpcji i inwestycji. Nawet jeśli tak jest, to w drugim kwartale będziemy mieli do czynienia ze wzrostem oczekiwań na podwyżki stóp przez FED. Nie jest możliwe utrzymywanie ich na niskim poziomie przy gospodarce rosnącej w tempie 5 proc. To powinno doprowadzić do korekty na rynkach w drugim i trzecim kwartale.

Z drugiej strony warto się zastanowić, co się stanie, jeśli rację mają sceptycy, którzy wątpią w trwałość ożywienia? Skoro jest tak dobrze, to dlaczego wskaźnik szybkości obiegu pieniądza w USA jest na najniższym poziomie od początku recesji? Czy Amerykanie mają prawo powrócić do swoich nawyków wydawania pieniędzy, skoro są obciążeni przez rekordowe zadłużenie, a poprawa na rynku pracy będzie zapewne bardzo umiarkowana. Jak będzie radziła sobie gospodarka, kiedy fiskalne programy stymulujące zamienią się w podwyżki podatków? Czy średnia cena nieruchomości mieszkalnej w Pekinie na poziomie 4200 USD jest do utrzymania?

W związku z powyższym uważam, że dalsze wzrosty w średnim terminie (S&P 500 powyżej 1200 pkt) będą bardzo trudne, a stosunek ryzyka do potencjalnego zysku wysoki. Powinna przyjść co najmniej korekta o czasie trwania około pół roku.

Jeśli w tym czasie rynki akcji spadną niewiele, a nastroje będą słabe, to będzie to świadczyło o sile rynku. Jednocześnie trzeba będzie obserwować gospodarki krajów, które wycofują się z pakietów pomocowych (głównie Wielka Brytania).

Natomiast jeśli spadki na giełdach przybiorą bardziej gwałtowną formę, to można będzie uznać, że długoterminowa bessa jest jeszcze nie zakończona i może trwać jeszcze nawet dwa lata, w czasie których będziemy prawdopodobnie mieli do czynienia z bardzo męczącym szerokim trendem bocznym.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego