Inwestorzy więcej sprzedawali niż kupowali w obawie, że wzrost zysków spółek okaże się wolniejszy niż przewidywano, gdyż tempo wzrostu gospodarczego słabnie w różnych rejonach, najwyraźniej w krajach rozwiniętych.
Potwierdziła to wczorajsza informacja z Niemiec, gdzie tamtejszy indeks zaufania inwestorów instytucjonalnych i analityków spadł po raz czwarty z rzędu. Do zakupów nie zachęcała też wiadomość o brytyjskiej inflacji, gdzie ceny konsumpcyjne w grudniu wzrosły o 2,9 proc., po zwyżce o 1,9 proc. w listopadzie. Jeszcze po południu większość indeksów na zachodnioeuropejskich giełdach była na minusie i zanosiło się na spadki również w Nowym Jorku, gdy Citigroup poinformował o stracie w IV kwartale w wysokości 7,6 mld USD. Strata na akcję wyniosła 33 centy, podczas gdy analitycy spodziewali się 30 centów. Inwestorów uspokoiła jednak informacja, że strata Citigroup była wynikiem przede wszystkim zwrotu pomocy otrzymanej rok wcześniej z budżetu, by spółka nie podzieliła losów Lehman Brothers.
Amerykańskie indeksy poszły jednak w górę, na co przemożny wpływ miały zwyżki kursów spółek związanych z ochroną zdrowia i firm technologicznych. Te ostatnie drożały w nadziei, że ich zyski okażą się większe od prognozowanych. Na przykład notowania Ciena Corp. poszły w górę o 8,8 proc., gdy Credit Suisse zalecił ich kupowanie w oczekiwaniu na wzrost przychodów. Akcje Humana Inc. zdrożały o 5,5 proc., co było wyrazem oczekiwań inwestorów, że Partia Demokratyczna przegra wybory w stanie Massachusetts o mandat po zmarłym senatorze Edwardzie Kennedym, co da Republikanom przewagę w Senacie wystarczającą do zablokowania reformy służby zdrowia.
Na rynku podstawowych surowców przemysłowych wtorek przyniósł kontynuację tendencji z poprzednich kilku sesji. Tak więc miedź i inne metale po raz kolejny, aczkolwiek nieznacznie, zdrożały, natomiast ropa naftowa nadal taniała.
Cena miedzi wzrosła do poziomu najwyższego od tygodnia, bo uczestnicy tego rynku spodziewają się dużego popytu w Chinach. W grudniu import miedzi do Chin był o 27 proc. większy niż w listopadzie. Credit Suisse przewiduje, że metal ten nadal będzie drożał, bo popyt przewyższa podaż na tym rynku. Po południu za tonę miedzi z dostawą za trzy miesiące na LME płacono 7520 USD wobec 7500 USD na poniedziałkowym zamknięciu.