Ze Stanów Zjednoczonych nadeszły informacje zwiększające wątpliwości co do trwałości i siły ożywienia w tamtejszej gospodarce. Europejscy przywódcy wciąż nie bardzo sobie radzą z opanowaniem kryzysu zadłużeniowego i nie ma wśród nich zgodności co do sposobów jego uśmierzenia. Przecenie na giełdach akcji towarzyszyły spadki cen surowców, nadal taniało euro, wzrosły zaś notowania amerykańskich obligacji skarbowych.
Indeks Standard & Poor’s 500 stracił wczoraj 3,9 proc. i spadł poniżej poziomu 200-dniowej średniej kroczącej, co inwestorów opierających swoje decyzje na wykresach analizy technicznej może skłonić do dalszej wyprzedaży.
Liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych niespodziewanie wzrosła w USA do 471 tysięcy, a obliczany przez Conference Board indeks wiodących wskaźników gospodarczych spadł o 0,1 proc.Do tych słabych wiadomości makroekonomicznych doszły pesymistyczne raporty z kilku spółek ważnych dla obrazu notowań na całej nowojorskiej giełdzie. Kurs akcji General Electric spadł o 5 proc., gdy Wal-Mart Stores ogłosił akcję przywoławczą wobec właścicieli 900 tysięcy ekspresów do kawy produkowanych na licencji GE. Były przypadki zapalenia się tych urządzeń.
W Europie Zachodniej przewodziły spadkom największe spółki surowcowe. Rio Tinto straciło 7,1 proc., a Xstrata 7,4 proc., gdy Bank of America Merrill Lynch obniżył rekomendację dla tej branży. Akcje spółki National Grid spadły o 7,7 proc. po ujawnieniu planów podniesienia kapitału o 3,2 mld funtów na drodze praw poboru. Papiery British Airways straciły 4,9 proc., gdy sąd orzekł, że załogi samolotów mogą strajkować.
Cena ropy naftowej spadła wczoraj do poziomu najniższego od siedmiu miesięcy. W Nowym Jorku pokonała barierę 69 USD za baryłkę. W Londynie utrzymała się jeszcze ponad progiem 70 USD, ale zniżkowała o 4,3 proc. Inwestorów po obu stronach Atlantyku zaniepokoił apel francuskiej minister finansów Christine Lagarde o większą koordynację między krajami euro, co odebrano jako zapowiedź zwiększenia pomocy dla najbardziej zadłużonych, a to może skutkować zahamowaniem wzrostu gospodarczego całego regionu i dalszym osłabianiem kursu euro. Dolar w pewnym momencie zyskiwał wczoraj wobec euro 0,4 proc.