Reklama

Gra pod obronę wsparcia w USA może się okazać zawodna

Trudno zrozumieć wydarzenia z ostatnich tygodni na rynkach finansowych, skupiając się jedynie na bieżących doniesieniach. Wręcz zmiany notowań mogą być niezrozumiałe.

Publikacja: 22.05.2010 01:10

Gra pod obronę wsparcia w USA może się okazać zawodna

Foto: GG Parkiet

Bo jak wytłumaczyć mocne zniżki po tym, jak zakazano w Niemczech krótkiej sprzedaży części instrumentów finansowych?

Rzecz w tym, że w czasie zwyżek trwających od połowy lutego do połowy kwietnia inwestorzy założyli błędny scenariusz, według którego kolejne miesiące przyniosą dalszą poprawę koniunktury gospodarczej na świecie. Przyjęli jednocześnie, że problemy fiskalne nie wpłyną negatywnie na tempo ożywienia ekonomicznego. Tymczasem teraz tracą w taki obrót spraw wiarę. Cięcia budżetowe będą musiały się przecież odbić na tempie rozwoju gospodarczego.

Oddziaływanie na wyobraźnię problemów fiskalnych zwiększa fakt, że wchodzimy w okres, kiedy o dalsze przyspieszanie gospodarcze będzie coraz trudniej. Pierwszymi symptomami tego jest majowe badanie koniunktury w naszym kraju, które przyniosło mniej korzystne odczyty wskaźników niż w kwietniu. Taki sam wydźwięk ma pogorszenie majowych PMI dla przemysłu, a także sektora usług w Niemczech.

Alarmistycznie wyglądał też spadek zainteresowania kredytami hipotecznymi w USA na kupno domów w minionym tygodniu, co przełożyło się na najgorszy wynik w tym względzie od 1997 r. Widać więc, że wraz z wygaśnięciem z końcem kwietnia programu zachęcającego do kupowania mieszkań mamy kolejny regres. Osłabienie tempa ożywienia koniunktury może dodatkowo wyolbrzymić znaczenie kłopotów fiskalnych.

Naturalną konsekwencją takiego rozumowania jest zejście indeksów do lutowych dołków. W wielu przypadkach jesteśmy już bardzo blisko tego wydarzenia. W przypadku naszego WIG20 do tego punktu brakuje około 100 pkt, a WIG - ok. 2 tys. pkt. Natomiast Amerykański S&P 500 zbliżył się do niego na początku piątkowej sesji. Z bliskością tego silnego wsparcia na parkiecie w USA można wiązać siłę warszawskiej giełdy na ostatniej sesji tygodnia.

Reklama
Reklama

Jednak jeśli doszło rzeczywiście do zmiany średniookresowej tendencji na rynkach akcji na spadkową, na co wskazują ostatnie przewrażliwione reakcje inwestorów na pojawiające się wiadomości, to strategia oparta na nadziejach na obronę wsparcia będzie zawodna.Należy raczej teraz przywiązywać wagę do oporów. Bez pokonania przez WIG bariery 39,9 tys. pkt nie może być mowy o wyeliminowaniu zagrożenia dalszym ruchem w dół.

Tym bardziej że wciąż jeszcze nie pojawiło się wiele czynników typowych dla zniżkowych tendencji. Chodzi na przykład o odpływy kapitału z funduszy akcji rynków wschodzących (saldo w tym kwartale jest wciąż wyraźnie dodatnie i przekracza 5 mld USD) czy pesymizm inwestorów (ankieta Investors Intelligence wykazała w połowie tego tygodnia 43,8 proc. byków i 24,7 proc. niedźwiedzi).

Giełda
Popyt na giełdzie w Warszawie nie odpuszcza
Giełda
Wąskie gardło AI
Giełda
Miesiąc w równowadze
Giełda
Wyboista droga byków do zwycięstwa
Giełda
Wyższy CIT dla banków, co teraz?
Giełda
Długi weekend w USA trwa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama