Przez większą część dnia na giełdach niewiele się działo. Przy niewielkich obrotach główne indeksy rynków zachodnioeuropejskich oscylowały wokół zamknięcia sesji poprzedniej z lekką tendencją spadkową.
W Warszawie WIG20 tracił około 0,4 proc. Europejscy gracze nie otrzymali wyraźnych wskazówek z USA, gdzie poprzednia sesja zakończyła się niewielkim zwyżkami podstawowych indeksów. Choć warto zwrócić uwagę, że akcje zdrożały mimo generalnie słabych danych z gospodarki. To pokazuje, że inwestorzy w USA mają wielką ochotę na zaatakowanie poziomu lokalnych szczytów.
Większego wrażenia na graczach nie zrobiły też dość mocne spadki na chińskiej giełdzie, gdzie w reakcji na drożejącego juana i planowane zaostrzenie wymogów kapitałowych dla banków ceny spadły o 1,9 proc.
Popołudniu opublikowano cotygodniową informację na temat rynku pracy w USA. Okazało się, że liczba nowozarejestrowanych bezrobotnych spadła do 450 tys. Mimo, że dane te były lepsze od oczekiwań (analitycy szacowali, że liczba bezrobotnych wzrosła do 460 tys.), na giełdach utrzymały się spadki. To może wskazywać, że trwałe pokonanie sierpniowych szczytów wcale nie będzie takie proste.
Większej reakcji nie było też po publikacji gorszych od oczekiwań danych na temat aktywności gospodarczej. Główne indeksy utrzymały się pod kreską.