Przez większą część sesji na GPW utrzymywały się dobre nastroje. Wprawdzie zmiany głównych indeksów były kosmetyczne z lekką tendencją spadkową, ale wynikało to głównie z postawy kupujących, którzy przed jutrzejszymi danymi z amerykańskiego rynku pracy wstrzymywali się z decyzjami.
Decyzje banku centralnego Anglii oraz EBC były zgodne z oczekiwaniami i nie wywołały większego ruchu na rynku. Obie instytucje utrzymały koszt pieniądza na rekordowo niskich poziomach.
Po publikacji lepszych od oczekiwań, tygodniowych danych na temat liczby nowozarejestrowanych bezrobotnych, zachodnie giełdy poszły lekko w górę. Kontrakty w USA też sygnalizowały dobre otwarcie.
Warszawski parkiet przed wzrostem przytrzymywały głównie akcje PGE. Informacja dnia o sprzedaży 10- proc. pakietu akcji spółki przez skarb państwa spowodowała, że już na otwarciu cena energetycznego koncernu spadła grubo ponad 4 proc. Dzisiaj zakończy się tzw. szybki book - building wśród inwestorów. Na zamknięciu notowań za jedną akcję PGE płacono 21,6 zł. czyli o 4 proc. mniej niż w środę.
Obraz rynku uległ dość drastycznej zmianie tuż przed 16 naszego czasu. Nagle, właściwie bez większego powodu, zmieniły się nastroje na zachodzie i ceny akcji zaczęły spadać redukując zwyżki z całego dnia. Natychmiast przełożyło się to na warszawski parkiet. Indeks WIG20, który przez większą część sesji utrzymywał się w okolicach środowego zamknięcia, spadł o ponad 1 proc.