Po długim weekendzie inwestorzy dalej realizowali zyski, do czego skłoniło ich słabe zamknięcie czwartkowej sesji w USA. Tamtejsze indeksy straciły po około 0,5 proc. a inwestorów wystraszyła wiadomość o pogorszeniu prognoz przez informatyczny koncern Cisco.
Negatywnie na notowania wpłynęły też informacje z Azji. Pogłoski na temat podwyżki stóp procentowych przez Narodowy Bank Chin wystraszyły graczy. Ceny akcji na chińskiej giełdzie spadły wczoraj o ponad 5 proc. Jak podało chińskie biuro statystyczne w październiku inflacja wzrosła do najwyższego poziomu od ponad 2 lat i wyniosła 4,4 proc. Analitycy szacują, że Chiny mogą podnieść stopy o 50 punktów bazowych.
Dodatkowo na rynkach wciąż widoczne są obawy o kondycję fiskalną Irlandii. Ponad połowa inwestorów ocenia, że kraj ten ogłosi niewypłacalność.
Porcja takich informacji sprawiła, że dzień na giełdach zaczął się od spadków.
W Warszawie na otwarciu indeks WIG20 spadł o ponad 1,4 proc. i znalazł się poniżej poziomu 2700 pkt. Spadki cen dość szybko zostały wykorzystane do nieco tańszych zakupów i wskaźnik zaczął piąć się w górę. Ostatecznie na koniec dnia udało się wyjść nad kreskę. Tym samym popyt kolejny raz pokazał, że nie zamierza łatwo oddać pola. Obroty które dzisiaj przekroczyły 2,4 mld. zł. wskazują na dużą aktywność inwestorów zagranicznych.