Znowu lepsza końcówka, znowu rekord hossy

Najważniejsze wydarzenie wczorajszego dnia na warszawskim parkiecie to nowy rekord hossy ustanowiony przez WIG20 na poziomie 2787 pkt.

Publikacja: 16.12.2010 07:30

Znowu lepsza końcówka, znowu rekord hossy

Foto: GG Parkiet

Tym razem indeks wykazał się nieco większą siłą niż we wtorek, kiedy nowy rekord został „wymęczony” rachityczną zwyżką o 0,17 proc. w ostatniej chwili notowań.

Tym razem wzrost też miał miejsce w końcówce sesji, ale był jednak nieco dłuższy i większy – indeks dużych spółek zyskał 0,45 proc. Warte odnotowania jest również to, że w przeciwieństwie do wtorku, tym razem WIG20 ustanowił rekord hossy również w ujęciu intraday.

W pierwszej chwili nasuwać może się wniosek, że wczorajsza zwyżka to reakcja na wtorkowy komunikat amerykańskich władz monetarnych. Byłby to chyba jednak zbyt daleko idący wniosek, bo przez większość dnia WIG20 (podobnie jak na poprzednich sesjach) praktycznie stał w miejscu na lekkim minusie. Nie dziwi to o tyle, że wyczekiwany komunikat FOMC (Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej) właściwie niczym nie zaskoczył. Fed zamierza kontynuować luzowanie ilościowe, skupując obligacje za łączną kwotę 600 mld USD do połowy 2011 r.

Jedyne, co może cieszyć, to fakt, że wraz z komunikatem na pewien czas znikła niepewność co do poczynań Fedu. Tylko na pewien jednak czas, bo FOMC wyraźnie dał do zrozumienia, że może dowolnie zmieniać rozmiary luzowania ilościowego w zależności od wydarzeń w gospodarce.Niezależnie od polityki Fedu trzeba przyznać, że koniunktura gospodarcza nadal jest podstawowym czynnikiem wspierającym kursy akcji.

Wystarczy spojrzeć na wczorajszy odczyt produkcji przemysłowej w USA. Podczas gdy w październiku produkcja zaczęła spadać po raz pierwszy od 16 miesięcy (-0,2 proc.), to w listopadzie wyraźnie się odbiła w górę (+0,4 proc.). Podobnie sytuacja wygląda jeśli chodzi np. o opublikowane jeszcze w poniedziałek wskaźniki wyprzedzające OECD. Podczas gdy przed miesiącem wskaźnik dla Polski zaczął nieznacznie spadać, to teraz w wyniku rewizji okazało się, że spadku jednak nie było, a jedynie stabilizacja na dotychczasowych poziomach.

Nie oznacza to bynajmniej, że zagrożeń dla giełdowej koniunktury nie ma. Dopatrywać się ich można w czynnikach czysto rynkowych. Jeśli popatrzymy na wskaźniki nastrojów wśród amerykańskich analityków opracowywane przez Investors Intelligence, to skutek tego, że niedawna korekta spadkowa była tak krótkotrwała, jest taki, że poziom optymizmu jest ciągle niebezpiecznie wysoki. Odsetek byków wśród analityków przekracza 56 proc., co historycznie jest sygnałem ostrzegawczym (tylu optymistów było przed wiosenną korektą na fali obaw przed kryzysem w strefie euro).

Być może ten optymizm zostanie jeszcze podtrzymany dzięki rajdowi Świętego Mikołaja i efektowi stycznia, ale co będzie potem?

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego