Francuski CAC40 rośnie po południu o 0,5 proc., niemiecki DAX zwyżkuje o 0,6 proc., hiszpański IBEX35 o 0,5 proc., a brytyjski FTSE250 o 0,1 proc. W Europie dominują pozytywne nastroje, mimo że spadkami zakończyły się wczorajsze notowania w USA po tym, jak szef Fed z Filadelfii Charles Plosser zapowiedział, że w trakcie najbliższego posiedzenia Komitetu ds. Otwartego Rynku (FOMC) będzie wnioskował o obniżenie liczby obligacji kupowanych miesięcznie przez Fed. Inwestorzy w Europie nie zareagowali jednak na tę wypowiedź. Być może czekają na zaplanowane na dzisiejsze popołudnie wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke.
Przed spadkami nie może się za to obronić giełda w Warszawie. WIG20 traci po południu 0,3 proc. Minimalnie traci też WIG. W gronie największych i najbardziej płynnych spółek z warszawskiej giełdy szczególnie słabo radzi sobie Eurocash. Kurs handlowej spółki spada o 5,4 proc., a wartość obrotów jej akcjami na warszawskiej giełdzie jest najwyższa spośród obecnych na naszym rynku firm. Handlowa spółka rozczarowała wynikami finansowymi za I kwartał. Udało jej się co prawda poprawić przychody o 3,5 proc., do 3,86 mld zł. Dynamika była jednak niewielka i okazała się niższa od prognoz analityków. Dlatego negatywnie ocenili oni zmianę obrotów. Wynik operacyjny spółki wyniósł 21,2 mln zł i okazał się o 37,4 proc. niższy niż w tym samym okresie minionego roku i o 44,8 proc. niższy od oczekiwań ekspertów. Spadek wyniku na tym poziomie jest skutkiem obniżki marży handlowej. Wynik netto sięgnął 11,3 mln zł. Okazał się co prawda o 9,7 proc. wyższy niż przed rokiem. Analitycy prognozowali jednak zysku na poziomie 15 mln zł. Wynik na poziomie netto udało się poprawić głównie za sprawą obniżki kosztów obsługi zadłużenia. Wśród spółek z WIG20 po południu najlepiej radzi sobie PGE, której kurs rośnie o 0,9 proc. Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniają się papiery Ecard, które zyskują 18,5 proc.