Czwartkowe notowania w Warszawie rozpoczęły się od lekkich zniżek głównych indeksów. WIG tracił 0,11proc. do 47754,39 pkt. WIG 20 tracił 0,08 proc. do 2459,51 pkt. Mimo że większość największych firm traciła na wartości to skala ich przecen nie była duża. Nie przekraczała 1 proc. Najbliżej tego poziomu były: PGE, PKN Orlen i Tauron. Również wśród drożejących firm z WIG 20 żadna nie rosła więcej niż 1 proc. Liderami zwyżek były: Asseco Poland (mocno przecenione w środę) oraz PKO BP i Pekao.
Na innych rynkach Starego Kontynentu rano również dominował kolor czerwony. Niektóre giełdy, jak brytyjska, rozpoczęły jednak dzień na symbolicznych plusach. FTSE250 rósł na otwarciu 0,02 proc. Niemiecki DAX spadał jednak o 0,08 proc. Handel w Paryżu nie wystartował jednak zgodnie z harmonogramem z powodu awarii systemu notowań.
Zachowawcza postawa indeksów europejskich to reakcja na słabą, środową sesję w Nowym Jorku. Indeks S&P500 stracił wczoraj kolejne 1,38 proc. i spadł do najniższego poziomu od miesiąca. Na zachowanie się giełdy amerykańskiej negatywnie wpływały lekko rozczarowujące dane z rynku pracy (raport ADP). W maju w sektorze prywatnym powstało 135 tys. miejsc pracy wobec oczekiwanych 160 tys. Z kolei indeks ISM dla sektora usług w maju wyniósł 53,7 pkt. (oczekiwano 53,3 pkt.). Słabsze niż zakładano okazały się za to informacje o kwietniowych zamówieniach w przemyśle, które wzrosły, w porównaniu z marcem o 1 proc. Analitycy spodziewali się 1,5-proc. zwyżki. Fala negatywnych nastrojów dotarła w czwartek również do giełd azjatyckich. Parkiet w Tokio stracił 0,85 proc. a w Hongkongu ponad 1 proc.
Kolejne godziny czwartkowych notowań w Warszawie mogą nie przynieść większych zmian. Nasz rynek zmaga się z rosnącą presją sprzedających, których do działania zachęca korekta na innych rynkach światowych. Na razie jednak podaż jest dość sprawnie zagospodarowywana przez byki dzięki czemu indeksy poruszają się w trendach bocznych. Trochę zamieszania na rynkach mogą wnieść publikowane o godz. 12 dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle w kwietniu. Według prognoz, były o 0,6 proc. mniejsze niż w marcu. O godz. 13.45 EBC poinformuje też o swojej decyzji odnośnie stóp procentowych w strefie euro.
Na rynku walutowym po gwałtownych spadkach w środę po południu złoty od rana odrabiał straty. Euro taniało o 0,1 proc. do 4,2830 zł. Frank spadał o 0,3 proc. do 3,47 zł a dolar o 0,32 proc. do 3,2660 zł.