Na otwarciu poniedziałkowej sesji indeksy lekko poszły w górę i na razie sytuacja niewiele się zmieniła. Wprawdzie przed południem WIG20 spadł pod kreskę, ale szybko nad nią powrócił. Przed godz. 14 indeks szerokiego rynku zyskuje 0,1 proc., a WIG20 jest 0,2 proc. nad kreską i ma wartość 2405,7 pkt. Jesteśmy tuż nad ważnym wsparciem i wydaje się, że do końca dnia uda nam się nad tym poziomem utrzymać.

Nic dziwi fakt, że w końcówce roku obroty akcjami nie są zbyt wysokie. Dzisiaj ich wartość nie przekroczyła jeszcze 300 mln zł. To niewiele, ale w trakcie kilku poprzednich sesji sytuacja wyglądała jeszcze gorzej. Najchętniej handlowaną spółką jest dziś Pekao. Właściciela zmieniły już akcje tego banku o wartości ponad 43 mln zł. Wiceliderem – jeśli chodzi o wartość obrotu – jest PKO BP (prawie 24 mln zł). Na trzecim miejscu znajduje się KGHM. Jeśli chodzi o blue chips, najmocniej drożeją dziś Bogdanka oraz Kernel. Ich walory zyskują ponad 2 proc. Z kolei o prawie 1 proc. drożeją akcje Synthosu. Może być to reakcja na ujawnioną dziś rekomendację DM PKO BP, w której analitycy zalecają „kupuj" z ceną docelową na poziomie 5,67 zł. Teraz akcje chemicznej spółki na GPW kosztują 5,65 zł. - Zakładamy, iż pierwsza połowa 2014 r. będzie charakteryzowała się umiarkowaną poprawą wyników z stopniowym tempem odbudowy popytu w szczególności  na rynku wymiany opon – czytamy w raporcie DM PKO BP.

Czarną owcą dzisiejszej sesji jest debiutujące Gorenje. Już na otwarciu notowań jego papiery mocno potaniały, a skala przeceny wcale nie maleje. Wręcz przeciwnie. Teraz walory debiutanta są wycenianie przez rynek na 16,6 zł, co oznacza aż 8,6-proc. spadek w stosunku do ceny emisyjnej. Gorenje to 23. tegoroczny debiutant. Jak podaje GWP, łącznie pozyskali oni z ofert publicznych w 2013 r. ponad 5,1 mld zł, co jest bardzo dobrym wynikiem i  oznacza wzrost o ponad 49 proc. w stosunku do roku 2012 r.

Dzisiejsza sesja w całej Europie przebiega w stosunkowo spokojnej atmosferze. Niemiecki DAX oraz francuski CAC40 są lekko pod kreską. Nie ma dziś w kalendarzu makro na tyle istotniej publikacji, aby mogła się stać impulsem do wydźwignięcia indeksów na wyższe poziomy, bądź do zepchnięcia ich niżej. Warto ewentualnie odnotować dane które napłyną z USA o godz.16. Chodzi o  indeks podpisanych umów kupna domów. Spodziewany jest wzrost o 0,9 proc. Ciekawe  - i zaskakująco dobre - dane napłynęły natomiast rano z Hiszpanii. Listopadowa sprzedaż detaliczna w tym kraju wzrosła aż o 1,9 proc., podczas gdy spodziewano się 0,2-proc. spadku.