W Londynie złoto z dostawą natychmiastową kosztowało wczoraj nawet 1534 USD za uncję, a w Nowym Jorku w kontraktach na czerwiec było o dolara droższe. W tym drugim wypadku cena rosła o 1,2 proc.
Zdaniem analityków Deutsche Banku łagodna polityka Fedu może oznaczać, że dolar będzie jeszcze tańszy oraz wzmogą się napięcia inflacyjne, co razem może sprawić, że złoto do końca roku zdrożeje nawet do 1800 USD za uncję.
Trochę inaczej wygląda sytuacja na rynku ropy naftowej, gdzie znaczenie ma też tempo wzrostu gospodarczego i zagrożenia związane z dostawami surowca m.in. z Libii. Wczoraj w Nowym Jorku ropa drożała o 1 proc. i kosztowała już 113,9 USD za baryłkę, najwięcej od września 2008 r. Za ropę Brent w Londynie płacono zaś nawet po 126,5 USD.
Miedź w Londynie zdrożała wczoraj o 0,7 proc., do 9384 USD za tonę.
Po tym, jak w środę Fed zapowiedział dalsze wspieranie amerykańskiej gospodarki niskimi stopami procentowymi, a indeksy na Wall Street pobiły rekordy hossy, wczorajsza sesja na Starym Kontynencie od początku przebiegała w dość dobrych nastrojach.