Tym razem pozytywne zaskoczenie przyniosła publikacja kwartalnego sprawozdania wiodącego producenta ciężkiego sprzętu budowlanego – Caterpillar.
Należy podkreślić, że na 16 blue chipów, które pochwaliły się wynikami w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, 12 odnotowało wzrost przychodów, a w 13 przypadkach wyniki były lepsze od oczekiwań. Na poziomie zysku netto 13 firm wypracowało dodatnią dynamikę. Czysty zarobek w przypadku 12 przedsiębiorstw przewyższył konsensus. Indeks S&P 500 zyskał 1,3 proc., a zwyżka wyhamowała w okolicach 1260 punktów, gdzie usytuowana jest istotna strefa oporu, której przebicie na dzisiejszej sesji wydaje się mało prawdopodobne.
Kluczowe znaczenie będzie mieć 200 - sesyjna średnia krocząca, która obecnie przebiega w okolicach 1275 punktów. Średnia Dowa wzrosła wczoraj o 0,9 proc. do 11 914 punktów. Warto przyjrzeć się zachowaniu indeksu rynku technologicznego Nasdaq Composite, który zyskał aż 2,35 proc. i kończył notowania minimalnie pod poziomem 2700 punktów. Tym samym wybił się z opisywanej wczoraj formacji flagi i pokonywał poziom 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego tegorocznych zniżek, jak również naruszał 200 – sesyjną średnią.
Inwestorzy wciąż czekają na ostateczne decyzje w sprawie przyszłości Grecji i na definitywny kształt planów mających zdławić kryzys zadłużeniowy. Jego eskalacji zagraża słabnąca koniunktura, co oddają chociażby wczorajsze odczyty wskaźników PMI.
Kryzys zadłużeniowy z pewnością jest jednym z istotniejszych zmartwień niemieckich konsumentów, jednak zgodnie ze wskazaniami indeksu GfK (wzrósł z 5,2 do 5,3 punktów) ich nastroje w listopadzie powinny być nieco lepsze niż w październiku - głównie za sprawą dobrej kondycji rynku pracy.