Pierwsza w tym miesiącu sesja na warszawskiej giełdzie rozpoczęła się w pesymistycznych nastrojach. Akcje na GPW taniały od początku dnia. WIG20 na starcie stracił ponad 0,8 proc. co było pokłosiem wydarzeń w na Wall Street oraz na rynkach azjatyckich, gdzie doszło do przeceny. Dodatkowym negatywnym czynnikiem były poranne dane z polskiej gospodarki. Indeks PMI dla przemysłu w Polsce w lutym wyniósł 50 pkt., podczas gdy spodziewano się odczytu na poziomie 51,3 pkt.
Kolejne godziny handlu upływały pod znakiem publikacji danych makro. Kiedy GUS poinformował, że PKB naszego kraju wzrósł w IV kw. 2011 r. 4,3 proc. (podczas gdy spodziewano się odczytu na poziomie 4,2 proc.) indeksy na warszawskiej giełdzie zaczęły mozolnie odrabiać straty. Kiedy wydawało się, że strona popytowa na dobre przejmie inicjatywę nastroje na rynkach popsuły...dane makro, tym razem z amerykańskiej gospodarki. Wskaźnik ISM dla przemysłu wyniósł 52,4 pkt. podczas gdy oczekiwano 54,5 pkt. Indeks znowu osunął się w dół jednak nie doszło do masowej sprzedaży akcji. Ostatnie słowo tego dnia należało jednak do kupujących. WIG20 zakończył dzień 0,2 proc. nad kreską. Spadki zanotowały jednak pozostałe polskie wskaźniki. mWIG40 stracił 0,4 proc. zaś indeks skupiający małe spółki spadł o 0,7 proc.
Z WIG20 najwięcej zyskał PGNIG. Akcje spółki zyskały 2,5 proc. Na drugim biegunie znalazły się papiery GTC, który zostały przecenione o 4,2 proc.
WIG20 mimo wzrostu wyjątkowo blado wypadł na tle innych europejskich giełd. Na głównych zachodnioeuropejskich parkietach dominował kolor zielony. Wzrosty sięgnęły nawet 1 proc.
Dane, przede wszystkim o wzroście PKB pomogły złotemu. Nasza waluta po południu zyskiwała wobec wszystkich głównych walut. Dolar był wyceniany na 3,07 zł, czyli o 0,3 proc. mniej niż w środę. Frank był wyceniany na 3,40 zł (o 0,5 proc. mniej) zaś euro na 4,10 (o 0,5 proc. mniej).