W naszym przypadku nie musiałoby to oznaczać znaczącego pogłębienia ostatniego dołka, raczej przekładałoby się na dłuższy czas dochodzenia byków do pełni formy. Co prawda na fali pozytywnego rozstrzygnięcia negocjacji w sprawie umorzenia części i rolowania reszty greckiego długu przez prywatne podmioty dominowała pozytywna interpretacja danych z Chin jako takich, które przybliżają dalsze działania stymulujące tamtejszą gospodarkę. Jednak w kolejnych dniach, zwłaszcza wraz z napływem coraz większej liczby informacji gospodarczych na świecie, które wypadają gorzej od oczekiwań, strach przed konsekwencjami spowolnienia na największym rynku rozwijającym się może dawać o sobie znać. Na krótką metę doniesienia z Chin zdają się bardziej istotne dla rynku surowców niż akcji. W dłuższym czasie jednak oceny perspektyw obu rynków nie da się oddzielić. Jeśli mamy mieć do czynienia z trwalszą poprawą koniunktury na rynkach ryzykownych aktywów, to i giełdy, i towary powinny iść w górę.

Na razie średnioterminowo sytuacja nie jest jednak rozstrzygnięta. Indeks surowcowy CRB zatrzymał się w okolicach szczytu z października 2011 r., więc średniookresowy trend na zwyżkowy jeszcze się nie zmienił. Co więcej, nie tylko spowolnienie chińskiej gospodarki, ale również korzystne perspektywy dla dolara sugerują trudniejsze czasy dla towarów. Gdyby spełniły się takie prognozy, to trudno byłoby liczyć na wyraźnie lepsze zachowanie rynków wschodzących od rozwiniętych w kolejnych tygodniach. W tym kontekście zaś pod znakiem zapytania stawałaby możliwość szybkiego odrobienia relatywnych strat względem wielu innych parkietów na świecie przez warszawską giełdę. Tym bardziej że ostatnie działania Skarbu Państwa względem notowanych na GPW spółek z jego udziałem psują postrzeganie naszego rynku. Całe szczęście, że jeszcze nie pojawił się temat ograniczenia udziału Skarbu Państwa w KGHM, ale w obliczu przesunięcia się polityki państwa z czerpania zysków z kombinatu w postaci dywidendy w stronę podatku nie można wykluczyć, że taki pomysł prędzej czy później się pojawi. A dziś dobra kondycja KGHM w obliczu słabości wielu innych dużych spółek jest jednym z kluczowych warunków powrotu zwyżek na nasz parkiet.