Piątkowe notowania rozpoczęły się od minimalnych spadków na warszawskim parkiecie. Indeks WIG20 stracił na otwarciu 0,02 proc. Szybko jednak przekroczył poziom czwartkowego zamknięcia. Liderem zwyżek w gronie największych spółek rano były ukraiński Kernel Holding oraz Globe Trade Centre, które zyskiwały odpowiednio 1,85 proc. i 1,75 proc. Druga z tych firm poinformowała w czwartek wieczorem, że za 173,4 mln euro sprzeda Platinium Bussiness Park. Czwartkowe spadki odrabiać zaczął ponadto Synthos, który zyskiwał 1,67 proc. Najsłabiej radziły sobie papiery Boryszewa, JSW i PZU. Kontrolowany przez Romana Karkosika holding tracił rano 1,61 proc., notowania węglowej spółki spadały o 0,56 proc., a firmy ubezpieczeniowej o 0,41 proc. Te trzy firmy były jedynymi zaliczanymi do grona największych spółek na GPW, które rozpoczęły notowania na minusie.
Wzrostami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street, choć w pewnym momencie nastroje pogorszyły się w związki z informacjami agencyjnymi, że banki centralne przygotowują akcję mającą poprawić płynność na rynkach. Nastrojów inwestorów nie popsuły nawet słabsze od oczekiwań dane dotyczące liczby wstępnych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. Eksperci oczekiwali, że spadnie ona do 375 tys. Oczekiwania okazały się zbyt optymistyczne, gdyż liczba wniosków zwiększyła się o 6 tys. (sięgnęła 386 tys.). Dow Jones Industrial wzrósł o 1,24 proc., a Dow Jones Composite o 1,1 proc. Indeks S&P500 wzrósł o 1,08 proc., a Nasdaq100 o 0,5 proc. Mieszane nastroje panowały na giełdach azjatyckich. Nikkei225 zyskał 0,01 proc. Kospi stracił jednak 0,71 proc.
Dzisiejsza sesja może być ciekawa ze względu na publikację szeregu danych. W nocy Bank of Japan poinformował o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie 0,1 proc., co okazało się zgodne z oczekiwaniami ekspertów. Przed południem poznamy dane dotyczące handlu zagranicznego dla Wielkiej Brytanii i strefy euro. W drugiej części dnia opublikowane zostaną natomiast dane dotyczące bilansu płatniczego Polski oraz produkcji przemysłowej w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Na rynkach wciąż panuje spora niepewność w związku z niedzielnymi wyborami w Grecji, które mogą zadecydować o przyszłości Grecji w strefie euro.
Na rynku walutowym piątek rozpoczął się od lekkiego umocnienia złotego. Tuż po 9.00 euro kosztowało 4,2891 zł, o 0,14 proc. mniej niż w czwartek wieczorem. Za dolara trzeba było zapłacić 3,3979 zł (spadek o 0,34 proc.), a za franka szwajcarskiego 3,5723 zł (w dół o 0,14 proc.).